The Ship

Zajrzyj tutaj, jeśli masz ochotę pogawędzić, poplotkować i wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji na tematy niemające wiele wspólnego z Thiefem.

Moderator: Bruce

Awatar użytkownika
Matio.K
Ożywieniec
Posty: 106
Rejestracja: 07 stycznia 2007, 10:09
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

The Ship

Post autor: Matio.K »

Jedna z moich ulubionych gier jakie dotąd wyszły miała swoją premierę 23 marca. Czekałem na nią kilka długich miesięcy od kiedy zagrałem w wersję próbną :-D Z grubsza chodzi o to, iż : mamy lata 20', i zaproszono nas na tytułowy statek. Haczyk tkwi w tym, że osobnik tytułujący się Mr.X chce zabawić się kosztem pasażerów. Organizuje więc pewną grę. Każdy otrzymuje karteczkę z imieniem osoby, którą ma zgładzić w dowolny sposób. Lecz problem w tym, że ktoś otrzymuje zlecenie na niego :twisted: I to jest pomysł wyjściowy - mamy bowiem jeszcze dbanie o potrzeby naszej postaci (sen, jedzenie i picie), szukanie narzędzi, którymi moglibyśmy zrobić komuś krzywdę (ot choćby garnek, czy kij bilardowy ^^), a po trzecie nie zwracać na siebie uwagi, by nie spłoszyć naszej zwierzyny. Wszystko to jest oprawione interesującą oprawą graficzną, i dźwiękową. Są zainteresowani do wymiany poglądów ? 8-)
Awatar użytkownika
Orka
Paser
Posty: 198
Rejestracja: 23 stycznia 2006, 21:46
Lokalizacja: Władysławów

Re: The Ship

Post autor: Orka »

Gierka wydaje się ciekawa. Jakoś wcześniej nie słyszałem o niej, ale to co napisałeś wygląda zachęcająco. :)
Awatar użytkownika
Kerte
Paser
Posty: 193
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:16

Re: The Ship

Post autor: Kerte »

Ja tą gierke traktuje jak nieobecny multi do Hitmana. :)
"Omnis Homo Mendax"
Awatar użytkownika
Leming
Złodziej
Posty: 2565
Rejestracja: 17 stycznia 2005, 10:16
Lokalizacja: Statua postępu

Re: The Ship

Post autor: Leming »

Jakiegoś ciekawego (Twoim zdaniem) linka do niej mógłbyś przedstawić?
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)

Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Awatar użytkownika
marek
Garrett
Posty: 4775
Rejestracja: 09 grudnia 2003, 08:52
Lokalizacja: Poznań
Płeć:
Kontakt:

Re: The Ship

Post autor: marek »

łeeeeee, 20$ :/
ObrazekObrazek
"No one reads books these days"
Awatar użytkownika
Matio.K
Ożywieniec
Posty: 106
Rejestracja: 07 stycznia 2007, 10:09
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: The Ship

Post autor: Matio.K »

marek pisze:łeeeeee, 20$ :/
Tyle to kosztuje w Steamie, zaś w Polsce jest do kupienia w ramach Rewolucji Cenowej za niebagatelną sumę 29,90zł :-D Co do linka - http://www.cenega.pl/?ID=5474 lub http://www.theshiponline.com/.
Awatar użytkownika
Leming
Złodziej
Posty: 2565
Rejestracja: 17 stycznia 2005, 10:16
Lokalizacja: Statua postępu

Re: The Ship

Post autor: Leming »

Właśnie przypomniała mi się gierka "Spy vs Spy". Tam też było kombinowanie, zastawianie pułapek. Ale ogólnie gra zapowiada się na ciekawą. Jest kolejnym dowodem na to, że jeszcze nie wszystko zostało w grach wymyślone. Grunt to nowy, ciekawy pomysł.
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)

Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Awatar użytkownika
Matio.K
Ożywieniec
Posty: 106
Rejestracja: 07 stycznia 2007, 10:09
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: The Ship

Post autor: Matio.K »

Ona JEST ciekawa. Tfu, co ja mówię - genialna, w swej prostocie :-D I tak mógłbym wychwalać bez końca, choć niektórym zwyczajnie nie odpowiada, więc moje słowa należy traktować z pewną dozą nieufności 8-) W każdym razie po więcej szczegółów zapraszam do mojej recenzji :



Producent: OuterLight
Polski dystrybutor : Cenega Polska
Gatunek: Skradanka/Akcja
Wersja językowa: Polska, kinowa
Cena: 29,90zł
Minimalne wymagania systemowe: Win ME/XP/2000 , Pentium IV 1,8 Ghz, 512 Mb Ram, Połączenie internetowe (realnie posiada raczej niższe wymagania, podane tutaj są oficjalnymi)


Przed wami recenzja gry, która początkowo zaintrygowała mnie pomysłem, by następnie doszczętnie zniszczyć mój harmonogram, ponieważ odtąd czas wolny należał tylko do niej. Postawiłem jej mały ołtarzyk w moim pokoju i codziennie oddaję jej hołd. Dlaczego? Odpowiedź znajduje się poniżej ^^


Narzekanie ...


Na czym polega większość trybów multiplayer w grach? Oczywiście na bezcelowym bieganiu po arenie w celu zabicia wroga, nim zrobi to on - klasyka. Niestety z czasem wszystko, co dobre musi się skończyć, a dla mnie czas świetności takiej rozgrywki już dawno minął. I jako, że jestem fanem skradania się na wszelkie dostępne sposoby, marzyłem o grze mogącej spełnić choć cząstkę mych wyobrażeń. Przez jakiś czas przytrzymał mnie, więc tryb multi ze Splinter Cella i pewnie byłoby tak do dziś, lecz zdarzyło mi się zagrać w omawianą właśnie grę ...


... zakończone zachwytem


Akcja rozgrywa się w latach dwudziestych ubiegłego wieku i właśnie otrzymujemy zaproszenie na luksusowy statek pasażerski. Nie uzasadniono tej decyzji, lecz kiedy już trafiamy na pokład uświadamiamy sobie w końcu, gdzie tkwił haczyk. Otóż pewien szaleniec, który każe mówić na siebie Mr. X zapoczątkowuje, pewną śmiertelną grę. Każdy z pasażerów otrzymuje karteczkę z imieniem osoby, którą ma zgładzić i nie byłoby w tym nic specjalnego, gdyby nie fakt, że ktoś otrzymał zlecenie także na ciebie. Pomysł sam w sobie jest genialny i nie sposób temu zaprzeczyć, bo wyobraźcie sobie następującą sytuację: ktoś za wami podąża - czy ma wobec was jakieś niecne zamiary, a może to jakaś przypadkowa osoba ? Z czasem boisz się wręcz zostać z kimś nieznanym sam na sam. Na szczęście na pokładzie zamontowane są kamery oraz obecni są strażnicy, i jeśli w zasięgu ich wzroku zobaczą kogoś trzymającego broń automatycznie osoba ta trafia do więzienia. Im więcej posiadał przy sobie broni i im bardziej śmiercionośna tym większa zostanie wymierzona kara pieniężna. W więzieniu mamy do dyspozycji stołówkę, łóżka czy bibliotekę, więc można mile spędzić czas. Opuszczamy je po kilkudziesięciu sekundach i wracamy do aktywnej gry. Tyle, że wypadałoby się rozejrzeć za bronią, gdyż gołymi rękami zabijać niestety nie można. Właśnie, bronie ... Powiedzmy, że są dość nietypowe. Czy w normalnym FPP spotkalibyśmy bowiem garnek czy choćby brzytwę ? Znajdujemy je w normalnych dla nich miejscach, a więc klucz francuski w skrzyni z narzędziami, nóż kuchenny w kuchni, a strzykawkę z trucizną u lekarza pokładowego (ciekaw jestem po co mu ona – czyżby eutanazja na życzenie ?). Jeśli dopisze ci szczęście i znajdziesz broń palną, staniesz się doprawdy trudnym przeciwnikiem. Faktem jest, że broni mamy bez liku (kilkadziesiąt), co możemy zaliczyć na plus. Kolejnym fajnym patentem jest wprowadzenie zasady popytu i podaży. Polega to na tym, że im częściej używana jest dana broń, tym mniej pieniędzy dostaniemy za zabicie nią. Musicie bowiem wiedzieć, że za zabicie wyznaczonej ofiary dostajemy walutę. Po cóż nam ona? Po pierwsze gracz, który osiągnie określoną ilość pieniędzy wygrywa. Po drugie przydaje się nam do dokonywania zakupów. Na statku są bowiem rozmieszczone sklepy (oferują nam ubrania, czy różne przedmioty), a także bary i restauracje. Te ostatnie przydają się nam do uzupełniania... potrzeb postaci. The Sims się kłania, potrzebujemy bowiem jedzenia, picia, rozrywki, higieny itp., a jeśli nie będziemy tego zaspokajać czekają nas różne konsekwencje. Nasza postać ma pojemną kieszeń, w której może przenosić wiele różnych rzeczy takich jak batoniki, napoje, czy też broń. Najważniejszym przedmiotom możemy przypisać skróty klawiszowe dające nam do nich szybki dostęp. Kwestia ubrań: możemy się dowolnie przebierać. Jedni robią to w celu dopasowania wyglądu postaci do swoich potrzeb, lecz w gruncie rzeczy służy to zmyleniu swojego oponenta. Ten bowiem może szukać osoby w garniturze i z kapeluszem na głowie, a z daleka twarzy raczej nie widać, lecz nawet jeśli nas rozpozna i spróbuje zaatakować, zawsze można się bronić. Na szczęście zabijanie niewinnych wiąże się z karą, więc do rzadkości należą sytuacje, gdy ktoś zabija cię bez powodu. Rozgrywka dzieli się na rundy. Jedna runda trwa przeciętnie dwie minuty i w tym czasie powinniśmy pomóc swojej ofierze kopnąć w kalendarz, gdy już to zrobimy czeka nas już tylko ukrywanie się, by zachować swoje życie, oraz zdobyte przedmioty. Jeśli zginiemy to otrzymujemy nową tożsamość i do końca rundy należymy do pasażerów neutralnych.


Sprawy techniczne


Grafika nie sprawi, iż zemdlejecie na jej widok z zachwytu, ale posiada ciekawą stylistykę, co zresztą można zobaczyć na scrennach. Karykaturalne postacie i śmieszne animacje (ot, choćby taki taniec przy radiu) pozwalają stwierdzić, iż ktoś starał się wprowadzić do gry nieco humoru. Gra działa na silniku Half Life’a drugiego, więc trzyma wystarczający poziom. Jeśli chodzi o dźwięk, to dla mnie jest doskonały. Piosenki grane w radiu, czy prześmieszne odgłosy wydawane przez postacie sprawiają, iż na twarzy na stałe gości szeroki uśmiech. Usterek technicznych nie zaobserwowałem. Postacie giną tu zgodnie z prawami fizyki, i nie ma (prawie) żadnego przenikania obiektów.


Jak to wygląda w praktyce


W trakcie rozgrywki miałem wiele ciekawych sytuacji, którymi chętnie się z wami podzielę. W pewnej chwili musiałem skorzystać z toalety. Wejście do niej było od jednej strony. Kątem oka zauważyłem, że ktoś wciąż szedł za mną. Zablokowałem ciałem drzwi i po chwili usłyszałem jak ktoś próbuje je otworzyć. Miałem nadzieję, iż sobie odpuści, ale kobieta za nimi chwyciła siekierę i zaczęła w nie walić! Bałem się czy, aby wytrzymają taki grad ciosów. Inną sytuacją była odsiadka w więzieniu. Osoby postronne mogą obserwować więźniów przez kratkę. Mój łowca skorzystał z tej możliwości i rzucał we mnie czym popadnie, byle tylko zginął, lub też walka o przeżycie, kiedy to nagle, do pokoju wchodzi nieznany osobnik, który po chwili wyciąga broń, a my nie mamy nic do obrony, wtedy rozpoczyna się szalona ucieczka do drzwi. Emocji przy tym nie brakuje. Skąd wiedział, że tam jestem? Posiadamy po prostu informację o tym, gdzie przebywa nasza ofiara, stąd też odpada szukanie i można się skupić na obmyśleniu planu zabójstwa. Oczywiście nie trzeba tylko zabijać w bliskim kontakcie. Powiedzmy, że na przykład wejdzie do chłodni. Guzik obok pozwala ją zamknąć powiększając znacznie temperaturę. Trudność polega na tym, jak ją tam wprowadzić? Albo wróg czuje się bezpiecznie stojąc przy policjancie, co robimy, by takową pewną siebie osobę dorwać? Przekupujemy ochroniarza, by na jakiś czas nie zwracał uwagi na to, co robimy. Zawsze można też rzucić portfel ze zdalnym wybuchem. Najśmieszniejszą sceną jest ta, kiedy każdy podchodzi do trupa w celu grabieży. Zabijasz powiedzmy takiego Stefana i chcesz sprawdzić, jakie fanty przy sobie posiadał, a tu zbiega się tłum i po paru sekundach zostaje na nim tylko sama bielizna.


Podsumowanie


Cóż mogę więc powiedzieć... Dla mnie The Ship to spełnienie marzeń. Niestety jest to też gra z cyklu: nie dla każdego, ze względu na jej „inność” właśnie. Pozostaje wam, więc jedynie spróbować, czy jesteście w stanie obejść się bez wyrzutni rakiet i innych M16 na rzecz wałka, czy kija golfowego, a także sprawdzić swoją cierpliwość i umysł. Do zobaczenia na pokładzie, z przyjemnością cię upoluję ^^

...
Ostatnio zmieniony 25 marca 2007, 17:56 przez Matio.K, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Leming
Złodziej
Posty: 2565
Rejestracja: 17 stycznia 2005, 10:16
Lokalizacja: Statua postępu

Re: The Ship

Post autor: Leming »

Matio.K pisze:Powiedzmy, że na przykład wejdzie do chłodni. Guzik obok pozwala ją zamknąć powiększając znacznie temperaturę.
Czy aby napewno chodzi o powiększanie temperatury? (nie wiem, bo w grę nie grałem, może tu chodzi o jakiś żart, że chłodnia grzeje).
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)

Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Awatar użytkownika
Matio.K
Ożywieniec
Posty: 106
Rejestracja: 07 stycznia 2007, 10:09
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: The Ship

Post autor: Matio.K »

Oj, faktycznie wkradł się błąd. Ale nawet JA nie jestem bezbłędny 8-)
ODPOWIEDZ