Strategie

[speede]

...kiedyś Civ II.
...czasem Settlersi III...
...no i nieśmiertelne Herosy 3.

O
I to jest właśnie moje top 3.

[Sir Gareth]

Cała strategiczna seria Dune: Dune 2, Dune 2000, Emperor - Battle for Dune;
no w Civilazation też się grało;
cała seria HoM&M, chociaż w 4 część grałem najmniej;
Warcraft 2 + Beyond The Dark Portal;
Supreme Commander nie był taki zły;
Earth 2140 i 2150;
Command & Conquare;
Desciples;
i ostatnio pogrywam w Starcraft BW na NetCrafcie no i czekam na SC2

[marek]

Ostatnio w promocji Empiku skusiliśmy się z bratem na grę Rise of Nations (za 12.50zł :D ). Według opisu, byl to RTS, więc uznaliśmy, że warto było sprobować.
Po obejrzeniu pudełka się zdziwiłem, bo gra miała znakomiete oceny (9 i 9.5), a ze screenów wyglądała jak taki klon Age of Empires. Instalacja i uruchomienie przyniosły 2 kolejne zsakoczenia:
- jest to gra Microsoftu (może nie całkiem, ale widnieje ich logo), a tak tanio kosztuje
- twórcą jest nikt inny jak Brian Reynolds (główny twórca jednej z moich ulubionych strategii - Alpha Centauri, oraz współtwórca Civilization 2), byłem pewien, że będę mile zaskoczony
Pierwsze próby z treningami na początku spowodowały, że pomyślałem "klon Age'a". Jednakże wraz z grą byłem coraz milej zaskoczony - gra jest skrzyżowaniem Rozgrywki a'la AoE z Cywilizacją (tak, to możliwe!), otóż:
- surowce na mapie się nie zużywają, oznacza to, że nawet bardzo długie gry nie tracą na dynamice
- budynki można budowac tylko i wyłącznie na terenie własnego państwa
- limity populacji, liczby miast, przychodu surowców, szybkści i dostepności technologii zależą od poziomu rozwoju naukowego (jednem z surowców jest wiedza!)
- koszta jednostek zależą od tego ile jednostek danego typu już posiadamy. Powoduje to, że zbudowanie armii opartej na jednym typie jednostek jest potwornie kosztowne i generalnie bez sensu (nawet zakłądając, że przeciwnik nas nie zmasakruje - kawalerii ciężką piechotą, piechoty łucznikami, luczników kawalerią). Jest to gra, w której wszystkich typów jednostek uzywamy, gdyż nie dochodzi do sytuacji z AoE, kiedy cała plansz ajest ogolona z drzew i kawaleria rozjeżdża wszystko, tutaj trzeba kombinować
- podbijamy wrogie miasta zamiast ich niszczyć - trzeba niemal zniszczyć centrum miasta, zająć piechotą i utzrmyać przez 2 minuty, po tym czasie miasto razem z wybudowanymi budynkami wspomagającymi jest nasze
- do desantów nie są potrzebne łodzie - jeśli mamy doki jednostki po wejsciu do wody "załatiwają" sobie szalupy. Dopóki nie zagrałem nie sądziłem jakie to jest dobre rozwiązanie - przynajmniej nie ma idiotyzmów z innych gier, gdzie żołnierz nie potrafi przepłynąć strumyka szerokości 2 metrów
- z AoE pozostały ery -każda charakteryzuje sie innymi taktykami, jednostkami, dynamiką
- rzecz decydujaca o tym, że jest to prawdziwy RTS - a nie zręcznościówka strategiczna czy inny tworek. Otóż w każdym momencie można zrobic pausę, w trakcie której można wydawać rozkazy jednostkom!

Mamy do wyboru kilka trybów: quick game (pojednycza gra) oraz conquer the world. Ten drugi jest bardzo ciekawy. Otóż po rozpoczęniu w nim widzimy mapę bardzo podobną do gry Risk (Ryzyko). Z tą tylko różnicą, że jest jakby inaczej (np. są karty, które można uzyć przed bitwą, dajace konkretne rezultaty - to jest coś zupełnie nowego.

Jak na razie grę oceniam bardzo pozytywnie, Age of Empires się powinno schować (ale oczywiścnie nie zapominajmy, że z Agem te gra ma wiele wspólnego i gdyby nie on prawdopodobnie wyglądałaby inaczej). Gra jest bardzo rozbudowana i trzeba przy niej o wielu rzeczach myśleć, do tego jest bardzo oryginalna. Szczerze polecam każdemu fanowi strategii. Wstępnie oceniam ją na 9.5/10 (jednostki i budynki w skali mapy mogły by być mniejsze, byłaby jeszcze wieksza zabawa, poza tym w najwyższych erach ze względu na licznik armagedonu dla wystrzelonych nuków można nie mieć wpływu na to, kiedy się zakończy gra). Być może z czasem tą ocenę obniżę, ale gra wywarła na mnie ogromne, pozytywne wrażenie.

[Moira]

ja tam się poryczałam jak mi płytka od red alert 2 i yuri's revenge pękła

[Hadrian]

Grałem w Rise of Nation i jest ciekawa, ale już nie gram bo nie mam płyty

[Zaratul]

No ja się zgodzę z Markiem,Rise of Nations miażdży system,jeden z najlepszych RTSów ever.

poza tym w najwyższych erach ze względu na licznik armagedonu dla wystrzelonych nuków można nie mieć wpływu na to, kiedy się zakończy gra

Jeden z 4 ostatecznych upgrade`ów w Library daje to że Armaggeddon clock się cofa.

[Shocker]

Ja tam specjalnie nie przepadam za strategiami, lecz gra Spellforce mnie zmiażdżyła . O takim czymś właśnie marzyłem. Połączenie RPG ze strategią. Pierwszą część przeszedłem dwa razy, a dwójce byłem gdzieś w połowie. Dlaczego tak? A bo wszystkie części są cholernie długie nie wliczając jeszcze dodatków .

[Maveral]

Zagraj sobie w Europa Universalis - to dopiero długa gra

[Daweon]

Ah strategie... mój ulubiony gatunek gier komputerowych.Jakie są najlepsze?

Może zacznę od końca, czyli sławetne heroesy. Dawniej w to grałem, ale ile można? Wcale mnie nie powalają, nie wiem czy to złe wspomnienia, a może dawno nie grałem. W każdym razie nie kojarzę zbyt dobrze.

Jak już jestem przy turówkach (które bardzo lubię), nie mogę ominąć tytułów Etherlords II i Disciples II. Bardzo fajne trochę stare, ale mimo to grafika daje radę.

No i czas na moją ulubioną (zarówno turówkę jak i strategię, po części też grę) Warlords III. Bardzo ubolewam, że firma produkująca to arcydzieło splajtowała. Świetny klimat, trochę cienkie AI, ale mimo tego fantastycznie się gra. Jednak ma jeden minus, mianowicie nie chodzi na XP. Gdyby nie to Zamiast pisać ten post zajmowałbym kolejne miasta.

Teraz RTS, najgorsza w jaką grałem to chyba SpellForce. Ogólnie trudno to nazwać strategią gdyż tam chodzi o niszczenie wszystkiego bohaterem, a jeżeli się nie da, to produkujemy jeden najlepszy rodzaj jednostek i szturmem wroga, żadnej taktyki.

No to teraz Age of Empire II. Po prostu klasyk, jak na tamte czasy świetnie zrobiona. Trzeba mieć dobre umiejętności taktyczne i trochę można się z tego o historii dowiedzieć. Poza tym bardzo łatwy w obsłudze edytor map.

Zdecydowanie najlepsza w rts jest seria Warcraft. Zarówno dwójka i trójka są świetine zrobione, zaróno fabularnie jak i ogólnie w czasie gry bardzo dobrze zrobiona gra. Nawet mimo tak sędziwego wieku nadal cieszy się popularnością.

Jeszcze zostały ekonomiczne, ale ich nie będę oceniać, bo mi do gustu nie przypadły.

Wg moich obliczeń grałem w przynajmniej 25 strategii. Jednakże nie będę każdego opisywać, więc podałem tylko te warte uwagi.

[_OskaR]

Znacie jakieś strategie, w ktorych na wyższych poziomach trudności komputer nie oszukuje, i które mają niskie wymagania sprzętowe (znaczy się mają kilka lat i bez szaleństw z 3D - nic bardziej wymagajacego niż Warcraft3)?

Warrior Kings ma już sporo lat na karku (premiera nawet przed W3) - gra się bardzo fajnie - nawet za fajnie, bo teraz nie mogę znaleźć żadnego godnego następcy - a w multi nikt nie gra
Poleciłbym Earth 2150, ale komp jest trochę głupi - w singlu oszukuje - zwłaszcza w Lost Souls (choć nawet ciekawie się gra), a na multi jest łatwy do pokonania, choć można sobie ściągnąć moda Operation X - albo poczekać na http://www.insideearth.net/index.php?id ... l&langid=8
Ew. można pograć w Zeusa czy Settlersów

[Bruce]

Znacie jakieś strategie, w ktorych na wyższych poziomach trudności komputer nie oszukuje, i które mają niskie wymagania sprzętowe (znaczy się mają kilka lat i bez szaleństw z 3D - nic bardziej wymagajacego niż Warcraft3)?

Age Of Empires 1 i 2?

[marecki]

Znacie jakieś strategie, w ktorych na wyższych poziomach trudności komputer nie oszukuje, i które mają niskie wymagania sprzętowe (znaczy się mają kilka lat i bez szaleństw z 3D - nic bardziej wymagajacego niż Warcraft3)?

Jagged Alliance 2 (bez modów), chociaż nie wiem czy podchodzi pod strategię - to bardziej gra taktyczna.