Strona 1 z 7

Złe sny...

: 26 lipca 2005, 21:59
autor: Agnar
Sorrki za taki dziwny temacik ale ostatnio mam jakies dziwne sny... snia mi sie rzeczy odwrotne od rzeczywistosci... moze to moja przyszlosc ? :| sam juz nie wiem... czuje sie zaklopotany... Piszcie na tym temacie o waszych snach... Jeszcze zaczelo mnie wkurzac to ze kiedys pamietalem kazdy sen zaraz po obudzeniu... a teraz jak sie budze to juz polowe zapominam... :?

Re: Złe sny...

: 26 lipca 2005, 22:42
autor: Pietrus
To co mi się śni to można uznać za co najmniej dziwne. Jak chcecie moge wypisać przykłady.

Re: Złe sny...

: 26 lipca 2005, 23:00
autor: hurr
pisz, pisz:]
Mój ostatni sen był też dość... Dziwny.
Tata przyszedł z pracy i był zadowolony, powiedział, że znalazł mi męża. Super, ja też się ucieszyłam, rodzice mówili, że to dobry człowiek itd.
Zobaczyliśmy się na slubie. Miałam na sobie białą sukienkę, idę w kierunku ołtarza, widzę, że jest tam jakiś facet, podchodze bliżej...
A on ma prawie 60 lat! Ubrany w piękny, granatowy garnitur, trzyma w ręku bukiet białych kwiatów i butelkę szampana, usmiecha się, ma siwe włosy i wąsy, jest bardzo szczupły i wysoki :shock:
Później mówi do mnie "moje kochanie", "moja ty śliczna", chce mnie pocałować, ja płaczę a rodzice mówią, że przecież to bardzo miły człowiek, inteligentny, cudowny...

To najgorszy koszmar, jaki mi się przyśnił od kilku lat :?

Re: Złe sny...

: 26 lipca 2005, 23:11
autor: Pietrus
Mój najdziwniejszy sen? Straszny - mało powiedziane. Okropny - za mało. Po prostu... Dziwny :/ Jaki to był? Prosze:
Stałem na cmentarzu, ubrany w strój codzienny patrzyłem sie na nagrobek ze swoim imieniem i nazwiskiem itp. Schize potem miałem przez 1,5 tygodnia.

Re: Złe sny...

: 26 lipca 2005, 23:22
autor: hurr
a wiesz, że myślałam o czymś takim kilka dni temu?
Jeszcze...
Śniło mi się kilka razy, że kogoś zabiłam. Ale nie to, że topię kogoś, duszę czy coś, tylko to, jak ludzie opowiadają o mnie, chodziaż nie wiedzą, że to ja, to, jak prowadzą mnie do domu, w którym zabiłam, mówią, jak straszny jest morderca a gdy oni tak gadają, to mama głaszcze mnie po głowie, bo jestem takim dobrym dzieckiem.
Ja chyba jestem nienormalna...
:shock:

Re: Złe sny...

: 27 lipca 2005, 08:24
autor: willis
Moje sny są też dziwne ,śni mi sie to co zrobie jak się obudze albo kilka dni poźniej ,niekiedy śmieszne ale z tego co wiem to w mojej rodzinie były takie przypadki...

Re: Złe sny...

: 27 lipca 2005, 10:35
autor: Agnar
Hmm... Widac ze wszyscy maja opinie ze sny sa dziwne... i to prawda... bo co to bylby za sen "normalny" a nie dziwny ? ;) Ktoregos dnia mojej mamie snilo sie surowe mieso... ze idzie do sklepu i kupuje... ponoc jak sie sni cos takiego to oznacza to tragednie w rodzinie... i wiecie co.. stalo sie... Zachorowalem na cukrzyce typu 1... od momentu kiedy juz wszyscy to wiedzieli to mojej mamie przestalo sie snic surowe mieso... czy to zbieg okolicznosci ? czy moze jakies podswiadome przeczuwanie niebezpieczenstwa ? zastanowcie sie...

Re: Złe sny...

: 27 lipca 2005, 10:38
autor: marek
willis pisze:Moje sny są też dziwne ,śni mi sie to co zrobie jak się obudze albo kilka dni poźniej
normalka.... :-) tylko mogłoby mi się tak wyśnić wynik meczu albo numery w totku

Re: Złe sny...

: 27 lipca 2005, 11:02
autor: Pietrus
A chcielibyście pływać w kisielu? ;)

Re: Złe sny...

: 27 lipca 2005, 11:34
autor: hurr
dzisiaj sniło mi się, że rząd pozwolił głosować w wyborach wszystkim zwierzętom, które są w stanie utrzymać długopis :-)

A no i jeszcze chodzę we śnie... To jest straszne, bo widzę, co robię ale nie mogę nic z tym zrobić :pff2:
Raz wyniosłam z kuchni noże i widelce... I chciałam wyjść z domu :shock:

Re: Złe sny...

: 27 lipca 2005, 11:59
autor: Agnar
Heh mnie wkurza w snach to ze zawsze jakos dziwnie widze <jak bym byl prawie slepy> no i tez chodzic nie moge... probuje uciekac ale nie moge uciec... biec...

Re: Złe sny...

: 27 lipca 2005, 13:58
autor: Mellitus
Uciekałem przed hitlerowcami, ale nogi miałem ociężałe - wciąż przebiegałem przez dziurawy drewniany mostek, wciąż wpadałem do dziury. Upadek do strumyka dwa metry w dół i biegnę dalej. Po chwili zawracamy i biegniemy tą samą trasą. Znów dziurawy mostek, dziura... zawracamy i z powrotem na mostek...

Albo dom mam pełen kotów, topię je w misce wody dla psa, ściskam szyje, rozbijam głowy o ściany - ale mieszkanie nadal pełne kotów, wychodzą zewsząd... zabijam coraz szybciej, ale wszystko na nic...

Re: Złe sny...

: 27 lipca 2005, 17:15
autor: Katharsis13
Mellitus pisze:...Albo dom mam pełen kotów, topię je w misce wody dla psa, ściskam szyje, rozbijam głowy o ściany - ale mieszkanie nadal pełne kotów, wychodzą zewsząd... zabijam coraz szybciej, ale wszystko na nic...
Gdybym nie wiedziala, ze to tylko sen, to pomyslalabym, ze wredny, bezlitosny brutal z Ciebie... :evil: :wink: :wink: :wink:
...a moze to nie tylko sen...? Nie lubisz moze kotow, hę? 8-) :wink:

Re: Złe sny...

: 27 lipca 2005, 17:22
autor: Mellitus
Mam trzy w domu - babcię, córkę i wnuczkę - co oznacza, że przez mój dom przewinęły się nieomal trzy mioty.

Sen pochodzi z okresu, kiedy miałem tylko psa.

Re: Złe sny...

: 27 lipca 2005, 17:27
autor: Katharsis13
Mellitus pisze:...Sen pochodzi z okresu, kiedy miałem tylko psa.
:-) Czyzby mentalne polaczenie z psia psychika i instynktem? Empatia w tak rozwinietej formie??
:-) :-) :-) :wink: :wink: :wink:

Re: Złe sny...

: 27 lipca 2005, 22:14
autor: Juliusz
Ja też nie lubię kotów. Możesz je tępić i na jawie... ;)

Re: Złe sny...

: 27 lipca 2005, 22:19
autor: Mellitus
Sęk w tym, że teraz do tego psa mam trzy koty (a bywało, że w porywach do ośmiu kotów - te czasy minęły i łatwo nie wrócą). Teraz nie mam snów związanych ze zwierzętami (nie, nie dzwońcie do Towarzystwa Opieki... tak, płacę składki za psa... :wink: )

Re: Złe sny...

: 27 lipca 2005, 23:11
autor: Agnar
Ehh... Jak mozna koty nie lubiec co ? :> ja prawde mowiac lubie prawie all animal ;) mam nawet w domu jaszczurke ::D zegwan zielony ;) a wracajac do tematu to... powiem prosto... DNO!!!

Re: Złe sny...

: 27 lipca 2005, 23:32
autor: Pietrus
Nie nawidze psów. 1 kiedyś sie na mnie rzucił :? On tamtej pory nie ufam tym zwierzakom. Żółwie and króliki rox ;)

Re: Złe sny...

: 28 lipca 2005, 01:02
autor: Paweuek
Dziwne sny i przekręcona rzeczywistość? Sen jest obrazem urywków zdarzeń z przyszłości a czasami potrafi ukazać przypadkowe zdarzenie z przyszłości, co jest odbierane jako deja vu [ co chwila mi się to zresztą przydarza ]. Chodzenie we śnie [ lunatykowanie ] spowodowane jest zaburzeniami kataleptycznymi [ zwiotczenie mięśni ], co spotyka wielu ludzi [ kilka razy obudziłem się w kuchni i raz na balkonie { dobrze, że mam zabudowany, i że było lato... } ].

Jeśli chodzi o dziwne sny to doświadczam ich co chwila:

Jestem dziennikarzem w Texasie. Przybywam do biura szeryfa z ciekawości. Okzauje się, że szeryf trafił do psychiatryka podczas rozwiązywania sprawy morderstwa dziwki z pobliskiego burdelu. Okazuje się, że morderstwo zostało nagrane na kasetę. Odtworzyłem ją na video. Dziwka siedzała w pokoju i, powiedzmy, upiększała się. Nagle za nią pojawiła się dziecięca ręka z nożem kuchennym. Krew chlapnęła na kamerę, a potem już tylko było widać rękę cofającą się do kratki wentylacyjnej o rozmiarach 10x10 cm... Obudziłem się.

Chodziłem sobie po mieście i miałem dziwne uczucie, że ktoś za mną chodzi. Zawsze gdy się odwracałem, widziałem w oddali cień wielkiego faceta [ kafara ]. Czułem też, że coś jest nie tak z moim synem [ mam 19 lat, więc to raczej nielogiczne, żebym miał kilkuletniego syna... a w każdym bądź razie niemoralne ;) ]. Wróciem do domu. Szedłem korytarzem po moim piętrze. Doszedłem do mieszkania. Nie widziałem nigdzie drzwi, tylko jedno małe okienko, szerokie na jakieś 10 cm a wysokie na jakieś 40. Zaglądając przez nie zauważyłem, że mój syn siedzi na kolanach jakiejś wielkiej, ciemnej postaci. Nagle cień podniósł w górę rękę z nożem, i pomachał mi. Obudziłem się.

Podawajcie swoje popaprane/straszne/psychodeliczne sny. Ciemna strona ludzkiej natury jest całkiem interesująca :twisted:

P.S. Nic nie biorę. Sny mam od tak po prostu ;)

Re: Złe sny...

: 28 lipca 2005, 02:32
autor: bobik
A co powiecie na takie co :| od roku ponad moje sny sa inne tzn tak jakby czyjes sny a nie moje. Nie maja nic wspolnego zemna i czuje sie w nich obco. I nie potrafie juz kontrolowac snow tak jak kiedys (tzn. miec swiadomosc ze to sen i wtedy mozna wszystko jak w matrix tyle ze to bardzo trudne).
Niewiem jak wam ale mnie "zle" sny ( i niemowie ze straszne z potworami itp. bo lubie sen z obcym co mnie goni po calym miescie ;) ) tylko takie ktore osobiscie odbieram jako koszmar , rozwalaja mi caly dzien a czasem i tydzien ,a jesli mam super sen to po obudzeniu mam taki POWER ze czasem starcza na tydzien :D:D

ZNA KTOS MOZE JAKAS DOBRA STRONKE O SNACH kontrolowanie snow i takie tam??

Pozdrawiam

Re: Złe sny...

: 28 lipca 2005, 02:44
autor: bobik
A co ze "zmorami" tak zwanymi ????
Budze sie otwieram oczy , niemoge sie ruszyc w kolo czuje strach ze cos strasznie zlego jest kolomnie , leze i slysze ze dzwoni telefon ale niemoge sie ruszyc , niewiem byc moze to ten strach mnie tak unieruchomil :/ ( niewiem co to jest ale nawet na cmentarzu w nocy nie czuje takiego strachu , poprostu czuje zlo wszechobecne ).
Wielu znajomych tez miewalo w mlodosci takie sny i zazwyczaj jak byli nastolatkami.
Ogladalem program o tym i jakis dr. gadal ze to jest przebudzenie sie czesciowe i jakos to gadal. Ale to nieprawda ze sie czlowiek budzi bo mnie to spotkalo kilka razy w dzien i tak samo bylo ciemno , paraliz , strach nie do opisania :/
Kapa bo potem przez kilka dni potrafilem niespac :(( (oczywiscie ratowal mnie moj kochany komp ;) ).

Re: Złe sny...

: 28 lipca 2005, 10:06
autor: Agnar
Hmmm... Tutaj sa dowody ze sny jakos wplywaja na nasze zycie... Tez kilka razy mialem swiadomosc ze w snie jestem... ale to kiedys :? no ja raqz mialem taka akcje ze we snie sie ukulem w noge i jak sie budzilem to czulem caly czas ukucie w noge... moze byla gdzies igla w lozku ? a moze to cos innego... No znam tego powera... Kiedys bylem maniakiem matrixa... i zgadnijcie co... snilo mi sie ze jestem w matrixie <neo> i ze walczylem z agentami... walka byla ciekawa ale tez dziwna bo powolna... ale wiedzialem co mam robic i jakos udawalo mi sie bronic i atakowac... po obudzeniu mialem wrazenie ze jestem w innym swiecie :shock: normanie az sie przerazilem... Kontrolowac sny tez jest ciezko...

Mala rada... ponoc jak sie zapisuje sny <nawet jak sie obudzisz o 2 w nocy> to zapisujesz to... <moj brat tak robi> zapisywanie snow moze przyniesc fajne kozysci... ponoc mozna zaczac calkowicie kontrolowac sen... wyobrazcie sobie... 100% kontrola snu to zajebista rzecz... Masz wlasny swiat w ktorym mozesz robic co dusza zapragnie... i jest on na tyle realny ze mozna odczuwac z tego przyjemnosc... pamietajcie o tym ;) :ok

Re: Złe sny...

: 28 lipca 2005, 10:52
autor: Mellitus
Świat, w którym można robić co dusza zapragnie? To deprawujące!

Re: Złe sny...

: 28 lipca 2005, 14:03
autor: Agnar
He... praworzadny obywatel sie znalazl :-)