Przerwa na kawał
Moderator: Bruce
Re: Przerwa na kawał
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Re: Przerwa na kawał
Niezły motyw choć amerykanie zazwyczaj nie zamykają i tak domów . Sam przez 4 miesiące ani razu nie zamknąłem zamka a w domu było wszystko. Takie tam życie .Leming pisze:Lock Bumping.
Re: Przerwa na kawał
Giertych za młodu!
Giertych to ten najwyższy.
Nie wiem, czy to on naprawdę, czy aktor, ale jest podobny.
Giertych to ten najwyższy.
Nie wiem, czy to on naprawdę, czy aktor, ale jest podobny.
Re: Przerwa na kawał
Jeśli twój post to nie dowcip to muszę to napisać:
Oni nie śpiewają po polsku
Oni nie śpiewają po polsku
www.thiefguild.com - Gildia Złodzieja
Re: Przerwa na kawał
Oni śpiewają po rosyjsku. Hmm... to już wystarczający dowód, żeby zakwalifikować Giertycha do wrogiego Polsce "układu", bo czyż normalny patriota polak katolik mógłby używać tego wstrętnego komunistycznego (tfu) języka?
<Myśl moja pojawiła się na skutek pewnych działań naszych polityków, którzy najchętniej by zlikwidowali, zniszczyli, zdelegalizowali, wyśmiali i potępili wszystko i wszystkich co jest inne (czytaj: złe) i nie zgadza się z ICH jedyną słuszną misją>
A teraz wracając do tematu, czyżby tak miały wyglądać lekcje na uczelniach z lat kilka?
http://www.bestofgooglevideo.com/video.php?video=608
<Myśl moja pojawiła się na skutek pewnych działań naszych polityków, którzy najchętniej by zlikwidowali, zniszczyli, zdelegalizowali, wyśmiali i potępili wszystko i wszystkich co jest inne (czytaj: złe) i nie zgadza się z ICH jedyną słuszną misją>
A teraz wracając do tematu, czyżby tak miały wyglądać lekcje na uczelniach z lat kilka?
http://www.bestofgooglevideo.com/video.php?video=608
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Re: Przerwa na kawał
A to nie można znać innego języka??Tritus Debris pisze:Oni nie śpiewają po polsku
I wszystko wyjaśnione..Leming pisze:Oni śpiewają po rosyjsku.
No bez przesady... Mam znajomą, która umie po rosyjsku. Jeszcze raz podkreślam: umie, a nie używa go na codzień..Leming pisze:to już wystarczający dowód, żeby zakwalifikować Giertycha do wrogiego Polsce "układu", bo czyż normalny patriota polak katolik mógłby używać tego wstrętnego komunistycznego (tfu) języka?
Też chce takie...Leming pisze:A teraz wracając do tematu, czyżby tak miały wyglądać lekcje na uczelniach z lat kilka?
http://www.bestofgooglevideo.com/video.php?video=608
Re: Przerwa na kawał
http://wiadomosci.onet.pl/1502088,12,item.html
Zobaczcie na ostatni akapit.
Zobaczcie na ostatni akapit.
Re: Przerwa na kawał
hmmm ... i ? co im liscie zrobia ?Orka pisze:http://wiadomosci.onet.pl/1502088,12,item.html
Zobaczcie na ostatni akapit.
Re: Przerwa na kawał
Dziś dowcipy dla koneserów czarnego humoru
Listopadowy, zimny, dżdżysty wieczór. W knajpie pijaczki dopijają piwo i po
kolei udają się do domów. Do rodzinnej wsi droga prowadzi przez cmentarz. Jeden
z pijaczków nie zauważył wykopanego dołu na jutrzejszy pogrzeb i sie do niego w
mroku nocy wpierniczył. Kołacze sie tak biedny z zimna w nadziei, że ktoś mu
pomoże się wykaraskać z dołu. Nadchodzi kolejny pijaczek. Słyszy żałosne
Buuuu, ale mi zimnoooooooo. Nachyla się więc z troską nad dołem i mówi:
To czemuś się, kurna, odkrył?
Pijaczek wpadł do dołka i się ululał. Budzi się a tu środek nocy, wygramolił
się więc i wlecze do domu. Nagle patrzy a grabarz kopie kolejny dołek,
postanowił go troszkę nastraszyć. Stanął po cichutku za grabarzem i
wyje "uuuuuu", grabarz nic, no to znowu "uuuuuuuu" grabarz nic. Pijaczek
wzruszył ramionami i poszedł sobie. Jest już przy bramie cmentarnej aż tu nagle
coś go cap za kurtkę, struchlał, ale powoli się odwraca, a tu grabarz
mówi: "spacerować wolno, straszyć też wolno, ale poza teren nie wychodzimy!!!"
Listopadowy, zimny, dżdżysty wieczór. W knajpie pijaczki dopijają piwo i po
kolei udają się do domów. Do rodzinnej wsi droga prowadzi przez cmentarz. Jeden
z pijaczków nie zauważył wykopanego dołu na jutrzejszy pogrzeb i sie do niego w
mroku nocy wpierniczył. Kołacze sie tak biedny z zimna w nadziei, że ktoś mu
pomoże się wykaraskać z dołu. Nadchodzi kolejny pijaczek. Słyszy żałosne
Buuuu, ale mi zimnoooooooo. Nachyla się więc z troską nad dołem i mówi:
To czemuś się, kurna, odkrył?
Pijaczek wpadł do dołka i się ululał. Budzi się a tu środek nocy, wygramolił
się więc i wlecze do domu. Nagle patrzy a grabarz kopie kolejny dołek,
postanowił go troszkę nastraszyć. Stanął po cichutku za grabarzem i
wyje "uuuuuu", grabarz nic, no to znowu "uuuuuuuu" grabarz nic. Pijaczek
wzruszył ramionami i poszedł sobie. Jest już przy bramie cmentarnej aż tu nagle
coś go cap za kurtkę, struchlał, ale powoli się odwraca, a tu grabarz
mówi: "spacerować wolno, straszyć też wolno, ale poza teren nie wychodzimy!!!"
Re: Przerwa na kawał
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Re: Przerwa na kawał
Szczerze mówiąc - gratulacje dla twórców, bo to, co stworzyli, jest naprawdę powalone, i to zdrowoLeming pisze:Quiz dla ludzi myślących inaczej.
Re: Przerwa na kawał
totalnie powalone - ale danie pytań z bombą na numerach powyżej 60 jest sadyzmem ze strony twórcy. Co nie zmienia faktu, że quiz jest fajny
Re: Przerwa na kawał
A jak przejść 42?Leming pisze:Quiz dla ludzi myślących inaczej.
Tomorrow comes tomorrow goes
But the cloud remains the same
Wonder why he’s feeling down
Tears of a clown
But the cloud remains the same
Wonder why he’s feeling down
Tears of a clown
Re: Przerwa na kawał
Wybierasz 42 liczbę w ciąguBruce pisze:A jak przejść 42?
Re: Przerwa na kawał
Aargh...doszedłeś do sześćdziesiątego? Ja dałem sobie spokój przy piętnastym... Widocznie myślę tak, a nie inaczej. Albo nie myślęmarek pisze:ale danie pytań z bombą na numerach powyżej 60 jest sadyzmem ze strony twórcy
Nothing is exactly as it seems, nor is it otherwise
Re: Przerwa na kawał
http://popolsku.org/
haha!
Oni te dzwonki Real Music nagrywają sami! Niektórzy idioci się na to nabierają
Posłuchajcie sobie:
- Smack That
- Relax, Take that easy
- All Good Things
- Leva's Polka
haha!
Oni te dzwonki Real Music nagrywają sami! Niektórzy idioci się na to nabierają
Posłuchajcie sobie:
- Smack That
- Relax, Take that easy
- All Good Things
- Leva's Polka
www.thiefguild.com - Gildia Złodzieja
Re: Przerwa na kawał
Sesja w nowego warhammera:
Wystepują:
MG
(E)lf - ja , nienawidzacy ludzi, wredny, glupiomadry
(B)arbarzynca - malomowny i nie za madry, ale dobry chlopak z niego
(C)zarodziej - nasz pracodawca, rowniez gracz, mielismy go ochraniac
Streszczenie sytuacji - Zatrzymalismy sie w wiosce ktora byla opanowana przez gildie zlodziei. Byli przekupieni zeby spowolnic nasza podroz, wiec ukradli nam woz i konie. Rano budzimy sie i robimy burde - w skutek czego cala wiec sie na nas rzuca.
MG - widzicie przez uchylone drzwi jak postrzelony przez Elfa czlowiek ucieka, zwolujac wszystkich z wioski.
E - smierdzacy ludzie, nawet nie potrafia dopilnowac wozu z konmi... Do niczego sie nie nadaja...
C - Nie musiales do niego od razu strzelac. Trzeba sie umiec opanowac.
E - Mialem ciezkie dziecinstwo.
B - Naprawde?
E - <Zaczyna opowiadac o swoim ciezkim dziecinstwie>
MG - Do stajni zbliza sie okolo 20 ludzi, wiekszosc to mezczyzni z kosami, widlami lub inna improwizowana bronia.
C - Mysle ze twoje ckliwe opowiastki beda musialy poczekac. Mamy towarzystwo.
E - Ile nam wlasciwie placisz?
C - pol korony za dzien.
E - To ja spadam <wskakuje wdziecznie na belki podtrzymujace sufit i wyskakuje przez male okienko na tylach stajni>
C - Jak zgine to potrace z jego wyplaty.
B - Nie martw sie panie, ja bede cie bronil do ostatniej kropli krwii!
C - Mojej czy twojej?
B - Eee... Slucham?
C - Mojej czy twojej ostatniej kropli krwii. Bo wiesz, to dla mnie zasadnicza roznica.
MG - Slyszycie krzyk z zewnatrz: "Poddajcie sie, albo gincie!"
C - Mozemy sie zastanowic?!
...chwila ciszy...
MG - Slyszycie ze tlum zbliza sie do drzwi stajni.
B - Blokuje czyms drzwi.
MG - Drzwi zablokowane, ale nie wytrzymaja zbyt dlugo. Slyszycie ponowny krzyk: "Trzeba bylo nie zadzierac z Bractwem Milczącego Oka!!"
B - Jak oko moze milczec?
C - Teoretycznie oko nie moze mowic, wiec milczy caly czas. Mimo wszystko niezbyt wyszukana nazwa.
B - Moze dlatego sa tacy wsciekli?
MG - Slyszycie uderzenia w drzwi.
C - przygotowuje czar oślepienia, czekam az drzwi padna i rzucam w tlum.
MG - ok. Drzwi poszly, dziki tlum stoi w drzwiach. Rzucasz czar i...
C - <wykonuje rzut kostka> Cholera. Krytyk.
MG - No nareszcie. Caly czas czekalem az padnie na ciebie przeklenstwo. <wertowanie podrecznika, rzut koscmi...> Szlag... <czytanie opisu> Mleko w promieniu kilometra od czarodzieja kiśnie, jadło sie psuje, a dzieci budza sie z krzykiem. (cos takiego)
C - ...
B - ...
C - I jaka to wywolalo reakcje?
MG - Z jednego z domow wybiega starsza kobieta z garnkiem mleka. "Ten guślarz przeklął mleko! Pieprzony magik!" Tłum wpada w szał i rzuca się na was.
C - Niedobrze. Barbarzyńco, broń mnie.
B - <staje przed czarodziejem z dwuręcznym młotem i odpiera dzielnie ataki. Rzuca same świetne rzuty, unika gdy trzema, zabija wiekszość wieśniaków jednym ciosem - jest po prostu bajeczny. Tak leca 3-4 tury>
C - Huh. Przypomnij mi żebym płacił ci więcej. <do MG> Mogę rzucić jakiś czar?
MG - Nie, jeszcze nie.
C - Spoglądam czy dam radę wyjść przez okno przez które zwiał elf.
MG - Nie dasz rady.
C - Tak myślałem. I pewnie nie ma tutaj innego wyjścia.
MG - Są tylnie drzwi.
C i B - Co?! Dlaczego nic nie mówiłeś?
MG - Nie wspomniałem..? Kurcze... <paskudny uśmiech> W tym momencie B został trafiony, ma rozwaloną nogę.
B - Uciekaj panie! Ja ich zatrzymam! Ty musisz żyć!
C - Rzeczywiście, to dobry pomysł. No to trzymaj się. <kieruje się do wyjścia>
B - Eee... Zostawisz mnie tak po prostu?
C - Hm... Podwoję twoją pensję. A jeżeli zginiesz to ją potroję. <wychodzi>
MG - tlum z ciebie szydzi barbarzynco. "Hahaha. Twoj guślarz uciekł, a ty zostałeś sam. Poddaj się!"
B - <gracz nagle wstaje, lapie za ołowek, macha nim i krzyczy>
E, C i MG - co jest?
B - wydaje bojowy krzyk.
E - mysle ze moj kot dostal zawalu.
MG - wpadles w szal bojowy. Wiesniacy zrobili pare krokow do tylu, ty nie mozesz chodzic wiec sa poza twoim zasiegiem.
B - moge podskoczyc na jednej nodze?
MG - ekhm... Rzuc koscmi.
B - udalo sie.
MG - podskoczyles, ale tlum sie odsunal znow.
B - podskakuje jeszcze raz. Udalo sie.
MG - j/w
B - jeszcze raz. Nie udalo sie.
MG - przewrociles sie. Wiesniacy przykladaja ci bron do plecow. "Poddajesz się?!"
B - Trzeba bylo posluchac mamy i zostac sprzedawca butow...
W miedzy czasie, czarodziej wychodzi na tyly stajni. Tam czeka na niego 4 uzbrojonych mezczyzn.
C - guślarz jest w środku! idzcie tam!
MG - przypominasz sobie ze zainwestowales korony od bractwa magii na niebieska czapke z gwiazdkami i tatuaz slonca na okolo prawego oka.
C - Ah, rzeczywiscie. Czyli sie nie nabrali?
MG - niestety.
C - Moge juz czarowac?
MG - nie.
C - wyciagam swoj kostur przed siebie i proboje sie bronic.
MG - nagle jedna strzala przeszywa gardziel jednego z mezczyzn. Za nia wylatuje druga i przebija kolano drugiego. Mezczyzni sie odwracaja.
C - uderzam jednego kosturem.
MG - nie trafiles.
C - co? to cel nieruchomy! jak moglem nie trafic?
MG - wyrzuciles krytyka.
B - to powinno stac sie cos zlego.
MG - racja. nie trafiles i zlamal ci sie kij.
C - nawet mi nie tlumacz jak to sie stalo...
MG - kolejne dwie strzaly dobijaja ostatnich dwoch mezczyzn. Z lasu wychodzi Elf.
E - dobijam ludzi sztyletem, wyciagam strzaly.
C - uh. Jednak ruszylo cie sumienie i wrociles!
E - Nie.
C - nie?
E - Nie zdalem testu na orientacje w terenie, a nie chcialem zabladzic to wrocilem.
C - Ah. W takim razie uciekajmy.
E - Wiem gdzie jest woz. Znajduje sie w stajni na koncu wsi.
C - Idzmy tam. <po chwili zastanowienia> Kiedy go znalazles?
E - Wczoraj w nocy widzialem jak go wyprowadzali.
C - Moglismy uniknac calej tej jatki?! Czemu wiec postrzeliles tamtego mezczyzne? Mogles nas po prostu zaprowadzic.
E - <bierze swoja karte postaci i pokazuje napis NIENAWIDZI LUDZI>
MG - <usmiecha sie> dostaniesz wiecej PDkow za odgrywanie postaci.
C i E docieraja do wozu. Jednak kiedy go wyprowadzaja znajduja ich wiesniacy. E odcina konie od wozu, wskakuja na nie z C i uciekaja ze wsi.
C - Powinnismy wrocic po Barbarzynce.
E - Po co?
C - Jak go zabija bede musial mu zaplacic potrojna pensje.
E - No tak.
C i E wracaja do wsi. B jest przywiazany do pala na srodku placu, C wjezdza glowna droga i odwraca uwage, E ma za zadanie go uwolnic.
B - <budzi sie> Co sie dzieje...
MG - Ludzie paskudnie sie usmiechaja. "Zaraz utniemy ci jaja skurczybyku..."
C - <jeszcze go tutaj nie ma; poza gra> Co za ludzie, a gdzie ostatnie życzenie?
B - <poza gra> Niby o co mam poprosic?
E - <poza gra> Kiedy maja cie powiesic, popros o szklanke wody. Nigdy nie wiadomo co sie stanie zanim ci ja przyniosa.
MG - "No dobra, masz to ostatnie zyczenie. Tylko nie szalej"
B - Poprosze szklanke swiezego mleka.
<smiech, MG nie wie o co chodzi>
MG - O co chodzi?
C - mleko w promieniu kilometra skislo.
MG - Szlag. "Nie ma mleka"
B - W takim razie odmawiam egzekucji.
MG - "Ej no, naprawde nie ma mleko. Bardzo nam przykro"
B - No coz, jakos to przezyje.
E - <poza gra> Nie sadze.
MG - czarodziej, docierasz na plac. Wszyscy patrza na faceta z nozem ktory zbliza sie do barbarzyncy. Ma mu zaraz sciagnac spodnie.
C - czekam.
B - <szok> ej, no co ty? Zaraz mi utna jaja!
C - He he he.
B - <do MG> widze go?
MG - tak.
B - Czy to nie guslarz?!
MG - tlum sie odwraca.
C - szlag. Ekhm... Dziendobry panstwu, to znow ja.
E - skoro sie odwrocili, to strzelam do tego z nozem. <rzut> Trafilem.
MG - strzala przebija mu czaszke, wychodzi przez oko.
E - napinam cieciwe, laduje kolejna strzale.
MG - czarodziej, tlum sie do ciebie zbliza.
C - rzucam oslepienie. <rzut> udalo sie.
MG - tlum zostal oslepiony, barbarzynca i elf tez. elf rzucaj za inicjatywe.
E - po co?
MG - rzucaj.
E - nie udalo sie.
MG - spusciles automatycznie strzale. <pare rzutow> trafiles barbarzynce w korpus.
B - <liczy obrazenia> nie zyje.
E - szlag. uciekam w las.
C - ja tez.
B - moge cos zrobic?
MG - mozesz cos krzyknac.
B - FREEEEEEDOOOOOM!!!!
MG - pojade ci za to po PDkach.
B - i tak nie zyje.
MG - wskrzeszam cie, zabieram pdki, zabijam.
B - cholera.
Po ucieczce w las.
C - coz, nie tak mialo byc. Co teraz?
E - nie wiem.
B - <wkurzony> lubilem ta postac.
E - przynajmniej ci nie ucieli jaj. umarles bez cierpienia.
C - pieprze to. wracam do altdorf, bede wykladal na uniwerku.
MG - jak chcesz. Elfie, co robisz?
E - szukam psychoterapeuty i rozmawiam z nim o moim dziecinstwie. Probuje sie pozbyc nienawisci do ludzi. To jednak przysparza za duzo klopotow.
Koniec.
Wystepują:
MG
(E)lf - ja , nienawidzacy ludzi, wredny, glupiomadry
(B)arbarzynca - malomowny i nie za madry, ale dobry chlopak z niego
(C)zarodziej - nasz pracodawca, rowniez gracz, mielismy go ochraniac
Streszczenie sytuacji - Zatrzymalismy sie w wiosce ktora byla opanowana przez gildie zlodziei. Byli przekupieni zeby spowolnic nasza podroz, wiec ukradli nam woz i konie. Rano budzimy sie i robimy burde - w skutek czego cala wiec sie na nas rzuca.
MG - widzicie przez uchylone drzwi jak postrzelony przez Elfa czlowiek ucieka, zwolujac wszystkich z wioski.
E - smierdzacy ludzie, nawet nie potrafia dopilnowac wozu z konmi... Do niczego sie nie nadaja...
C - Nie musiales do niego od razu strzelac. Trzeba sie umiec opanowac.
E - Mialem ciezkie dziecinstwo.
B - Naprawde?
E - <Zaczyna opowiadac o swoim ciezkim dziecinstwie>
MG - Do stajni zbliza sie okolo 20 ludzi, wiekszosc to mezczyzni z kosami, widlami lub inna improwizowana bronia.
C - Mysle ze twoje ckliwe opowiastki beda musialy poczekac. Mamy towarzystwo.
E - Ile nam wlasciwie placisz?
C - pol korony za dzien.
E - To ja spadam <wskakuje wdziecznie na belki podtrzymujace sufit i wyskakuje przez male okienko na tylach stajni>
C - Jak zgine to potrace z jego wyplaty.
B - Nie martw sie panie, ja bede cie bronil do ostatniej kropli krwii!
C - Mojej czy twojej?
B - Eee... Slucham?
C - Mojej czy twojej ostatniej kropli krwii. Bo wiesz, to dla mnie zasadnicza roznica.
MG - Slyszycie krzyk z zewnatrz: "Poddajcie sie, albo gincie!"
C - Mozemy sie zastanowic?!
...chwila ciszy...
MG - Slyszycie ze tlum zbliza sie do drzwi stajni.
B - Blokuje czyms drzwi.
MG - Drzwi zablokowane, ale nie wytrzymaja zbyt dlugo. Slyszycie ponowny krzyk: "Trzeba bylo nie zadzierac z Bractwem Milczącego Oka!!"
B - Jak oko moze milczec?
C - Teoretycznie oko nie moze mowic, wiec milczy caly czas. Mimo wszystko niezbyt wyszukana nazwa.
B - Moze dlatego sa tacy wsciekli?
MG - Slyszycie uderzenia w drzwi.
C - przygotowuje czar oślepienia, czekam az drzwi padna i rzucam w tlum.
MG - ok. Drzwi poszly, dziki tlum stoi w drzwiach. Rzucasz czar i...
C - <wykonuje rzut kostka> Cholera. Krytyk.
MG - No nareszcie. Caly czas czekalem az padnie na ciebie przeklenstwo. <wertowanie podrecznika, rzut koscmi...> Szlag... <czytanie opisu> Mleko w promieniu kilometra od czarodzieja kiśnie, jadło sie psuje, a dzieci budza sie z krzykiem. (cos takiego)
C - ...
B - ...
C - I jaka to wywolalo reakcje?
MG - Z jednego z domow wybiega starsza kobieta z garnkiem mleka. "Ten guślarz przeklął mleko! Pieprzony magik!" Tłum wpada w szał i rzuca się na was.
C - Niedobrze. Barbarzyńco, broń mnie.
B - <staje przed czarodziejem z dwuręcznym młotem i odpiera dzielnie ataki. Rzuca same świetne rzuty, unika gdy trzema, zabija wiekszość wieśniaków jednym ciosem - jest po prostu bajeczny. Tak leca 3-4 tury>
C - Huh. Przypomnij mi żebym płacił ci więcej. <do MG> Mogę rzucić jakiś czar?
MG - Nie, jeszcze nie.
C - Spoglądam czy dam radę wyjść przez okno przez które zwiał elf.
MG - Nie dasz rady.
C - Tak myślałem. I pewnie nie ma tutaj innego wyjścia.
MG - Są tylnie drzwi.
C i B - Co?! Dlaczego nic nie mówiłeś?
MG - Nie wspomniałem..? Kurcze... <paskudny uśmiech> W tym momencie B został trafiony, ma rozwaloną nogę.
B - Uciekaj panie! Ja ich zatrzymam! Ty musisz żyć!
C - Rzeczywiście, to dobry pomysł. No to trzymaj się. <kieruje się do wyjścia>
B - Eee... Zostawisz mnie tak po prostu?
C - Hm... Podwoję twoją pensję. A jeżeli zginiesz to ją potroję. <wychodzi>
MG - tlum z ciebie szydzi barbarzynco. "Hahaha. Twoj guślarz uciekł, a ty zostałeś sam. Poddaj się!"
B - <gracz nagle wstaje, lapie za ołowek, macha nim i krzyczy>
E, C i MG - co jest?
B - wydaje bojowy krzyk.
E - mysle ze moj kot dostal zawalu.
MG - wpadles w szal bojowy. Wiesniacy zrobili pare krokow do tylu, ty nie mozesz chodzic wiec sa poza twoim zasiegiem.
B - moge podskoczyc na jednej nodze?
MG - ekhm... Rzuc koscmi.
B - udalo sie.
MG - podskoczyles, ale tlum sie odsunal znow.
B - podskakuje jeszcze raz. Udalo sie.
MG - j/w
B - jeszcze raz. Nie udalo sie.
MG - przewrociles sie. Wiesniacy przykladaja ci bron do plecow. "Poddajesz się?!"
B - Trzeba bylo posluchac mamy i zostac sprzedawca butow...
W miedzy czasie, czarodziej wychodzi na tyly stajni. Tam czeka na niego 4 uzbrojonych mezczyzn.
C - guślarz jest w środku! idzcie tam!
MG - przypominasz sobie ze zainwestowales korony od bractwa magii na niebieska czapke z gwiazdkami i tatuaz slonca na okolo prawego oka.
C - Ah, rzeczywiscie. Czyli sie nie nabrali?
MG - niestety.
C - Moge juz czarowac?
MG - nie.
C - wyciagam swoj kostur przed siebie i proboje sie bronic.
MG - nagle jedna strzala przeszywa gardziel jednego z mezczyzn. Za nia wylatuje druga i przebija kolano drugiego. Mezczyzni sie odwracaja.
C - uderzam jednego kosturem.
MG - nie trafiles.
C - co? to cel nieruchomy! jak moglem nie trafic?
MG - wyrzuciles krytyka.
B - to powinno stac sie cos zlego.
MG - racja. nie trafiles i zlamal ci sie kij.
C - nawet mi nie tlumacz jak to sie stalo...
MG - kolejne dwie strzaly dobijaja ostatnich dwoch mezczyzn. Z lasu wychodzi Elf.
E - dobijam ludzi sztyletem, wyciagam strzaly.
C - uh. Jednak ruszylo cie sumienie i wrociles!
E - Nie.
C - nie?
E - Nie zdalem testu na orientacje w terenie, a nie chcialem zabladzic to wrocilem.
C - Ah. W takim razie uciekajmy.
E - Wiem gdzie jest woz. Znajduje sie w stajni na koncu wsi.
C - Idzmy tam. <po chwili zastanowienia> Kiedy go znalazles?
E - Wczoraj w nocy widzialem jak go wyprowadzali.
C - Moglismy uniknac calej tej jatki?! Czemu wiec postrzeliles tamtego mezczyzne? Mogles nas po prostu zaprowadzic.
E - <bierze swoja karte postaci i pokazuje napis NIENAWIDZI LUDZI>
MG - <usmiecha sie> dostaniesz wiecej PDkow za odgrywanie postaci.
C i E docieraja do wozu. Jednak kiedy go wyprowadzaja znajduja ich wiesniacy. E odcina konie od wozu, wskakuja na nie z C i uciekaja ze wsi.
C - Powinnismy wrocic po Barbarzynce.
E - Po co?
C - Jak go zabija bede musial mu zaplacic potrojna pensje.
E - No tak.
C i E wracaja do wsi. B jest przywiazany do pala na srodku placu, C wjezdza glowna droga i odwraca uwage, E ma za zadanie go uwolnic.
B - <budzi sie> Co sie dzieje...
MG - Ludzie paskudnie sie usmiechaja. "Zaraz utniemy ci jaja skurczybyku..."
C - <jeszcze go tutaj nie ma; poza gra> Co za ludzie, a gdzie ostatnie życzenie?
B - <poza gra> Niby o co mam poprosic?
E - <poza gra> Kiedy maja cie powiesic, popros o szklanke wody. Nigdy nie wiadomo co sie stanie zanim ci ja przyniosa.
MG - "No dobra, masz to ostatnie zyczenie. Tylko nie szalej"
B - Poprosze szklanke swiezego mleka.
<smiech, MG nie wie o co chodzi>
MG - O co chodzi?
C - mleko w promieniu kilometra skislo.
MG - Szlag. "Nie ma mleka"
B - W takim razie odmawiam egzekucji.
MG - "Ej no, naprawde nie ma mleko. Bardzo nam przykro"
B - No coz, jakos to przezyje.
E - <poza gra> Nie sadze.
MG - czarodziej, docierasz na plac. Wszyscy patrza na faceta z nozem ktory zbliza sie do barbarzyncy. Ma mu zaraz sciagnac spodnie.
C - czekam.
B - <szok> ej, no co ty? Zaraz mi utna jaja!
C - He he he.
B - <do MG> widze go?
MG - tak.
B - Czy to nie guslarz?!
MG - tlum sie odwraca.
C - szlag. Ekhm... Dziendobry panstwu, to znow ja.
E - skoro sie odwrocili, to strzelam do tego z nozem. <rzut> Trafilem.
MG - strzala przebija mu czaszke, wychodzi przez oko.
E - napinam cieciwe, laduje kolejna strzale.
MG - czarodziej, tlum sie do ciebie zbliza.
C - rzucam oslepienie. <rzut> udalo sie.
MG - tlum zostal oslepiony, barbarzynca i elf tez. elf rzucaj za inicjatywe.
E - po co?
MG - rzucaj.
E - nie udalo sie.
MG - spusciles automatycznie strzale. <pare rzutow> trafiles barbarzynce w korpus.
B - <liczy obrazenia> nie zyje.
E - szlag. uciekam w las.
C - ja tez.
B - moge cos zrobic?
MG - mozesz cos krzyknac.
B - FREEEEEEDOOOOOM!!!!
MG - pojade ci za to po PDkach.
B - i tak nie zyje.
MG - wskrzeszam cie, zabieram pdki, zabijam.
B - cholera.
Po ucieczce w las.
C - coz, nie tak mialo byc. Co teraz?
E - nie wiem.
B - <wkurzony> lubilem ta postac.
E - przynajmniej ci nie ucieli jaj. umarles bez cierpienia.
C - pieprze to. wracam do altdorf, bede wykladal na uniwerku.
MG - jak chcesz. Elfie, co robisz?
E - szukam psychoterapeuty i rozmawiam z nim o moim dziecinstwie. Probuje sie pozbyc nienawisci do ludzi. To jednak przysparza za duzo klopotow.
Koniec.
Re: Przerwa na kawał
Śmierdze jak szczur,
Jak zdechły pies,
Nie myłem się,
Wczoraj i dziś też,
Poczuj tą woń,
Która wylatuje z mojych ust.
Jak zdechły pies,
Nie myłem się,
Wczoraj i dziś też,
Poczuj tą woń,
Która wylatuje z mojych ust.
Nie ważny jest cel, ważne jest wykonańe.
Re: Przerwa na kawał
Fantastyczne. Możnaby na podstawie tego nakręcić jakiś film. Osobiście bardzo podobał mi się numer z mlekiem. Z niecierpliwością czekam na relację z następnej sesji.Pablito666 pisze:Sesja w nowego warhammera: ...
PS. Dla twojego elfa polecam świetny miecz długi: "Pogromca wdów i sierot" - +2 do walki z kobietami, +4 do walki z dziećmi (tylko zły charakter).
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Re: Przerwa na kawał
z moich sesji to już niewiele pamiętam - były rok temu i tylko 2, bo jakoś nie możemy się zgadać.
sytuacja 1.:
MG (ja) - za wykonanie zadania każdy z was dostaje 600 pd.
Zaklinacz 1 - świetnie, awansowaliśmy na kolejny poziom!
Zaklinacz 2 - to czekajcie, uzupełnię sobie kartę postaci od razu...
<chwila milczenia, magicy zastanawiają się nad czarami do wyboru>
Z 2 - ty, a po co mi czar "dłoń maga"? <to taka gothicowa telekineza na niewielką odległość>
Z 1 - hmm... możesz się nim zmasturbować ;]
sytuacja 2.:
<gracze wędrują po lochu>
Łotrzyk - pójdziemy tędy!
Druidka - idę za nim
Z 1 - ja też, ale trzymam się parę metrów za D
Z 2 - poczekajcie, właśnie zauważyłem, że mam chowańca!
MG - niby jak? nie rzucałeś czaru, a teraz jesteś w środku paskudnego lochu i nie zanosi się na spotkanie jakiegoś stworzonka nadającego się na rolę chowańca!
Z 2 - rzucałem, rzucałem! wyciągam chowańca!
MG - aha... niby skąd?
Z 2 - yyy... <po czym robi znaczące spojrzenie>
MG - taaa... i jakiej jest rasy?
Z 2 - to będzie... <patrzy na spis chowańców w podręczniku> jastrząb odbytniczy!
sytuacja 1.:
MG (ja) - za wykonanie zadania każdy z was dostaje 600 pd.
Zaklinacz 1 - świetnie, awansowaliśmy na kolejny poziom!
Zaklinacz 2 - to czekajcie, uzupełnię sobie kartę postaci od razu...
<chwila milczenia, magicy zastanawiają się nad czarami do wyboru>
Z 2 - ty, a po co mi czar "dłoń maga"? <to taka gothicowa telekineza na niewielką odległość>
Z 1 - hmm... możesz się nim zmasturbować ;]
sytuacja 2.:
<gracze wędrują po lochu>
Łotrzyk - pójdziemy tędy!
Druidka - idę za nim
Z 1 - ja też, ale trzymam się parę metrów za D
Z 2 - poczekajcie, właśnie zauważyłem, że mam chowańca!
MG - niby jak? nie rzucałeś czaru, a teraz jesteś w środku paskudnego lochu i nie zanosi się na spotkanie jakiegoś stworzonka nadającego się na rolę chowańca!
Z 2 - rzucałem, rzucałem! wyciągam chowańca!
MG - aha... niby skąd?
Z 2 - yyy... <po czym robi znaczące spojrzenie>
MG - taaa... i jakiej jest rasy?
Z 2 - to będzie... <patrzy na spis chowańców w podręczniku> jastrząb odbytniczy!
Wymyśliłem sobie na to sposób: będę udawał głuchoniemego.
J. D. Salinger, "Buszujący w zbożu"
J. D. Salinger, "Buszujący w zbożu"
Re: Przerwa na kawał
Nie wiem czy to tu było, ale jakby co to zamieszczam, bo szkoda by to było przegapić
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Re: Przerwa na kawał
Zabawy z Flashem:
http://www.albinoblacksheep.com/flash/animator
http://www.atomfilms.com/film/animator_ ... tion_2.jsp
http://www.albinoblacksheep.com/flash/animator
http://www.atomfilms.com/film/animator_ ... tion_2.jsp
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Re: Przerwa na kawał
Oglądaliście jeden z trailerów Deadly Shadows? Tam na początku Garrett mówi kwestię i potem wydobywa się taki dźwięk który go zagłusza. Moim zdaniem źle zrobione. Można przez to źle zrozumieć co on w tym momencie mówi...
http://www.gizmoz.com/video/463451_garrett
http://www.gizmoz.com/video/463451_garrett
www.thiefguild.com - Gildia Złodzieja
- Kapitan Smith
- Poganin
- Posty: 750
- Rejestracja: 21 października 2006, 12:31
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Przerwa na kawał
Czarny, mięsisty humor.