[LITERATURA] Dwie strony monety. Rewers

Rozplącz swoją wyobraźnię. Zagość w świecie stworzonym przez fanów lub do nich dołącz.

Moderator: SPIDIvonMARDER

Awatar użytkownika
Caer
Szaman
Posty: 1054
Rejestracja: 05 stycznia 2003, 13:23
Lokalizacja: Karath-din
Kontakt:

[LITERATURA] Dwie strony monety. Rewers

Post autor: Caer »

No dobra, trochę wymęczone i zakończenie nie do końca takie, jakie chciałam, ale nie chcę już dłużej przeciągać (zresztą, nie wiedziałam, ile mam czasu :) ). Trochę przemyśleń i statycznych opisów, a także nie lubianej przez nikogo osoby. Z przekory.




Dwie strony monety. Rewers

Wystrój pokoju przygotowań, połączonego ze wspólną łazienką, nie był tak wyszukany, jak reszta Domu Kwiatów. Najwyraźniej ktokolwiek odpowiadał za przebudowę najbardziej ekskluzywnego burdelu w mieście doszedł do wniosku, że na pomieszczenia nie przeznaczone dla oczu klientów nie warto tracić środków ani energii. Pokój spełniał swoją rolę i bez wymyślnego wystroju hebanowych przepierzeń i ciężkich aksamitnych kotar, sprowadzając na ziemię każdą dziewczynę, która miałaby romantyczne wyobrażenia na temat najstarszego zawodu świata przypominając, że na przyjemność jednych inni musieli ciężko pracować. Chyba że się lubiło swoją pracę, a Erin bardzo szybko przekonała się, że w Domu Kwiatów były i takie osoby. To, że praca mogła być przyjemna, zależało naturalnie od klienta, ale dziewczyny nie mogły wybierać ani grymasić, a i nie wszyscy klienci byli wyrozumiali, szarmanccy i pachnący.

Wyblakłe lustro odbiło jej bladą twarz. Kreski na powiekach były tylko trochę nierówne, ale maska i tak to ukryje, poza tym, nikt nie będzie gapił się jej w oczy. Lekko drżącymi palcami rozprowadziła róż na policzkach, tak jak wcześniej pokazała jej Niezapominajka, ale jej twarz wcale nie uzyskała zdrowego kolorytu. Wąskie usta wygięły się w ironicznym uśmiechu. Może będzie przypominać jedną z tych orientalnych kobiet o nienaturalnie białych twarzach i wymyślnych strojach, jakie widziała kiedyś w jednej z książek madam. Właściwie, czemu nie? Chwyciła pomadkę i szybkim ruchem pociągnęła z góry na dół, zostawiając na ustach szeroką, karminową kreskę.

- Klient czeka.

Dziewczyna gwałtownie odwróciła się na krześle upuszczając pomadkę, gdy kątem oka dostrzegła ciemny kształt odbity w lustrze i usłyszała za sobą głos. Jak na kobietę tych rozmiarów madam potrafiła poruszać się wyjątkowo cicho. Xiao Xiao schyliła się, by podnieść pojemniczek, który potoczył się aż do jej stóp, jej wymyślna fryzura z dwiema szpilami wbitymi w wysoko upięty kok znalazła się poniżej linii wzroku dziewczyny przypominając, że jeszcze nie zdążyła upiąć swoich. Odwróciła się do lustra i gwałtownym ruchem sięgnęła po szczotkę, gdy poczuła, jak madam chwyta jej nadgarstek i wyjmuje szczotkę z jej palców.

- To nie jest takie trudne, jak ci się wydaje - szczotka płynnym ruchem sunęła po włosach docierając do samych końcówek tuż nad ramieniem Erin i ani razu nie zaciągając splątanych kosmyków - większość gości przychodzi tu w poszukiwaniu towarzystwa, kogoś, kto poświęci im całą swoją uwagę, gdzie nareszcie mogą poczuć się kimś. Naturalnie, rzadko zdarza się, by spotkanie nie zostało skonsumowane, ale wiele zależy od ciebie: jak pokierujesz rozmową, w jaki nastrój go wprowadzisz - Erin bezwiednie śledziła, jak długie palce Xiao Xiao sprawnie oddzieliły kilka kosmyków i zwinęły w kok trochę poniżej czubka głowy - Pieniądze mogą kupić wiele, ale nie pozwolę, by którykolwiek z nich cię skrzywdził.

Wraz z wpięciem ostatniej wsuwki mocującej fryzurę dziewczyna przeniosła wzrok na swoje odbicie w lustrze, a jej brwi uniosły się w niemym zdziwieniu. Wyglądała inaczej, dojrzalej, wysokie kości policzkowe pozbawione tła rozpuszczonych włosów podkreśliły drapieżność rysów. Gdyby się uśmiechnęła, mogłaby nawet ujść za atrakcyjną.

Madam pochyliła się do jej ucha.

- Wyglądasz na zaskoczoną. Ale prawda jest taka, jakkolwiek banalnie by to nie zabrzmiało, że przy odpowiedniej opiece każda rozkwita - znalazła jej spojrzenie w lustrze i się uśmiechnęła - Nawet pierwiosnek.

Utrzymała spojrzenie przez chwilę, jakby oceniając swoje dzieło, ale Erin nie uszedł kalkulujący błysk w jej oku i mimowolnie drgnęła. W Domu Kwiatów nic nie było za darmo, a ona właśnie została wyceniona. Noc pokaże, czy inwestycja się opłaci.

Xiao Xiao wreszcie wyprostowała się i obeszła krzesło, by położyć szczotkę na toaletce, szerokie rękawy jej jedwabnej szaty musnęły nagie ramiona dziewczyny.

- Klient. Nie każ mu długo czekać.

Tym razem usłyszała odgłos jej oddalających się kroków, czy to dlatego, że wiedziała, że mogła się ich spodziewać, czy to madam specjalnie chciała jej zostawić chwilę samotności, zanim…

Z lustra patrzyła na nią ta sama Erin, którą znała, Pierwiosnek od dwóch lat, podczas których przygotowywała się do tego dnia. Wiedziała, czego może się spodziewać i w gruncie rzeczy może takie życie nie było najgorszą opcją. Miała dach nad głową, nie musiała martwić się o jedzenie, a jednak...

Wolnym ruchem sięgnęła do spinek, by je wyjąć. Jej włosy opadły na ramiona, twarz znowu stała się zwyczajną, ale z ulgą zauważyła, że blask w jej oczach pozostał. Nie namyślając się więcej chwyciła pozostawione przez kogoś nożyczki i zaczęła ścinać włosy.
Awatar użytkownika
Keeper in Training
Arcykapłan
Posty: 1409
Rejestracja: 01 października 2009, 15:01
Lokalizacja: Miasto, Południowa Dzielnica (przy fontannie)
Kontakt:

Re: [LITERATURA] Dwie strony monety. Rewers

Post autor: Keeper in Training »

Ja naprawdę lubię takie króciutkie "streszczenia" scenek, potrafią być bardzo poetyckie. Cieszy mnie "ludzkie" przedstawienie Xiao-Xiao - jakoś nie wydaje się być zła. Świetnie, że udało Ci się zdążyć!
"(...) Garrett had the humbling realisation that he'd smothered more girls than he'd kissed. A good deal more. An embarrassingly good deal." - RedNightmare, "Half-Full"
Awatar użytkownika
Hadrian
Złodziej
Posty: 2423
Rejestracja: 08 stycznia 2009, 13:38
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: [LITERATURA] Dwie strony monety. Rewers

Post autor: Hadrian »

Ach, Caer. Twój styl też uwielbiam. Subtelne opisy, krótkie dialogi wyrażające więcej niż bezsensowna paplanina. No i klimat oraz symbolika. Po prostu piękne.
Keeper in Training pisze:Cieszy mnie "ludzkie" przedstawienie Xiao-Xiao - jakoś nie wydaje się być zła
Właśnie nawet w grze miałem takie wrażenie. Przecież bardzo dbała o dziewczyny, miała zasady, a klienci nie mieli hulaj duszy przy nich. Nawet nie ugięła się pod żądaniami Generała Straży. Wszyscy, prócz niego, ją szanowali. Bardzo ciekawa postać, szkoda że tak słabo rozwinięta. I w ogóle słabo, że w Domu Kwiatów znajdziemy tylko 4 teksty dotyczące łupów i tajemnego przejścia...

Poza tym, mam takie pytanie. Zdajecie sobie sprawę, że Xiao Xiao (czyt. ział-ział :jęz) jest transwestytą? Ma nawet męski głos, ale wszyscy mówią o "niej". I dziwi mnie też to, że jednak w grze, ani w tekście Caer nie było to zaznaczone...
Awatar użytkownika
Mixthoor
Złodziej
Posty: 2334
Rejestracja: 12 listopada 2007, 13:15
Lokalizacja: Dojczlandia
Płeć:

Re: [LITERATURA] Dwie strony monety. Rewers

Post autor: Mixthoor »

tak, zdajemy :)
Thief Fan Missions - Przewodnik
Mixthoor Mod Pack - Kompendium dodatków
Awatar użytkownika
Caer
Szaman
Posty: 1054
Rejestracja: 05 stycznia 2003, 13:23
Lokalizacja: Karath-din
Kontakt:

Re: [LITERATURA] Dwie strony monety. Rewers

Post autor: Caer »

Keeper in Training pisze:Ja naprawdę lubię takie króciutkie "streszczenia" scenek, potrafią być bardzo poetyckie. Cieszy mnie "ludzkie" przedstawienie Xiao-Xiao - jakoś nie wydaje się być zła. Świetnie, że udało Ci się zdążyć!
Dzięki, ostatnio mam fazę na takie krótkie właśnie (chyba za dużo się naczytałam :) ).

Co do Xiao Xiao... nie sądzę, żeby można było rozpatrywać ją/jego w kategoriach dobra i zła. To przede wszystkim "bizneswoman" i - jak już Hadrian zauważył - dba o swój interes (nomen omen ;) ). Oczywiście, że musi na swój sposób "troszczyć" się o swoje pracownice, bo zadowolony pracownik = zadowolony klient = więcej kasy. Podoba też mi się, choć nie jest to wspomniane w grze, a jedynie (chyba) w aplikacji na telefon, że Xiao Xiao jest jednym z bossów świata podziemnego. Szkoda, że nie zostało to rozwinięte.

Hadrian pisze:Ach, Caer. Twój styl też uwielbiam. Subtelne opisy, krótkie dialogi wyrażające więcej niż bezsensowna paplanina. No i klimat oraz symbolika. Po prostu piękne.
Miód na moje serce! Cieszę się, że się podoba. Ostatnio staram się wprowadzać w życie zasadę "pokazuj, nie mów", choć jak konkurs się skończy muszę przerobić nieco końcówkę, bo jest zbyt dosłowna :).

Hadrian pisze:Poza tym, mam takie pytanie. Zdajecie sobie sprawę, że Xiao Xiao (czyt. ział-ział :jęz) jest transwestytą? Ma nawet męski głos, ale wszyscy mówią o "niej". I dziwi mnie też to, że jednak w grze, ani w tekście Caer nie było to zaznaczone...
Kwestia seksualności jest tematem... delikatnym. Niestety, nie mamy możliwości spytania Xiao Xiao jak chce, by się do niej/niego zwracać, więc zakładam, że jeśli ubiera się jak kobieta, to chce być postrzegana, jako kobieta. Nie wspominam o tym, bo scenka jest pisana z punktu widzenia Erin, a dla niej nie jest to nic nowego i przeszła nad tym do porządku dziennego dawno temu. Nie jest to również istotne z punktu widzenia fabuły.
Awatar użytkownika
Keeper in Training
Arcykapłan
Posty: 1409
Rejestracja: 01 października 2009, 15:01
Lokalizacja: Miasto, Południowa Dzielnica (przy fontannie)
Kontakt:

Re: [LITERATURA] Dwie strony monety. Rewers

Post autor: Keeper in Training »

Caer pisze:
Hadrian pisze:Poza tym, mam takie pytanie. Zdajecie sobie sprawę, że Xiao Xiao (czyt. ział-ział :jęz) jest transwestytą? Ma nawet męski głos, ale wszyscy mówią o "niej". I dziwi mnie też to, że jednak w grze, ani w tekście Caer nie było to zaznaczone...
Kwestia seksualności jest tematem... delikatnym. Niestety, nie mamy możliwości spytania Xiao Xiao jak chce, by się do niej/niego zwracać, więc zakładam, że jeśli ubiera się jak kobieta, to chce być postrzegana, jako kobieta. Nie wspominam o tym, bo scenka jest pisana z punktu widzenia Erin, a dla niej nie jest to nic nowego i przeszła nad tym do porządku dziennego dawno temu. Nie jest to również istotne z punktu widzenia fabuły.
Też sądzę, że nie warto się w to zagłębiać. Swoje teksty - pisane w konkretnej osobie - pisze z punktu widzenia niej, to naprawdę bez znaczenia. Nie ma to znaczenia dla fabuły, a umieszczamy to, co jakiś, nawet najzwiewniejszy, jego cień ma. Dla mnie liczy się to, że ma pewien określony wzór zachowań i nie boi się go bronić, co w efekcie jest w jakiś sposób korzystne dla Kwiatuszków i Płatków (właśnie... Petals... Mogli zamiast tego nazwać się Pączkami, miałoby to większy sens).
"(...) Garrett had the humbling realisation that he'd smothered more girls than he'd kissed. A good deal more. An embarrassingly good deal." - RedNightmare, "Half-Full"
Awatar użytkownika
Caer
Szaman
Posty: 1054
Rejestracja: 05 stycznia 2003, 13:23
Lokalizacja: Karath-din
Kontakt:

Re: [LITERATURA] Dwie strony monety. Rewers

Post autor: Caer »

Keeper in Training pisze:Dla mnie liczy się to, że ma pewien określony wzór zachowań i nie boi się go bronić, co w efekcie jest w jakiś sposób korzystne dla Kwiatuszków i Płatków (właśnie... Petals... Mogli zamiast tego nazwać się Pączkami, miałoby to większy sens).
Tak to zostało przetłumaczone? (nie wiem, gram w wersję angielską) Może i Pączki to sensowne tłumaczenie, ale...

W pierwszej wersji scenki chciałam pokazać małoletnią Erin z jakąś "towarzyszką niedoli", która marzy o zostaniu kurtyzaną. Na co odpowiada Erin, zupełnie nie rozumiejąca, dlaczego ktoś chciałby dać się poniżać i wykorzystywać: "Nigdy nie zostaniesz pączkiem!" (i w tym momencie przychodzi mi na myśl Tłusty Czwartek... :jez)
Awatar użytkownika
Keeper in Training
Arcykapłan
Posty: 1409
Rejestracja: 01 października 2009, 15:01
Lokalizacja: Miasto, Południowa Dzielnica (przy fontannie)
Kontakt:

Re: [LITERATURA] Dwie strony monety. Rewers

Post autor: Keeper in Training »

Caer pisze:Tak to zostało przetłumaczone? (nie wiem, gram w wersję angielską) Może i Pączki to sensowne tłumaczenie, ale...

W pierwszej wersji scenki chciałam pokazać małoletnią Erin z jakąś "towarzyszką niedoli", która marzy o zostaniu kurtyzaną. Na co odpowiada Erin, zupełnie nie rozumiejąca, dlaczego ktoś chciałby dać się poniżać i wykorzystywać: "Nigdy nie zostaniesz pączkiem!" (i w tym momencie przychodzi mi na myśl Tłusty Czwartek... :jez)
Ubolewam nad tym, że w oryginalnej grze nazwali je Petals, czyli Płatkami. Pączki (czy też Pąki, by uniknąć zabawnej konfuzji w/w), tj. Buds. Zanim pojawia się kwiat, w 99% jest pąk albo inna zawiązka. A dodatkowo bud jest blisko buddie, czyli kumpla/kumpelki. No, ale jest, jak jest.
"(...) Garrett had the humbling realisation that he'd smothered more girls than he'd kissed. A good deal more. An embarrassingly good deal." - RedNightmare, "Half-Full"
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5183
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: [LITERATURA] Dwie strony monety. Rewers

Post autor: SPIDIvonMARDER »

A to na pewno jest o Thiefie? Bo w sumie to troszkę mi tutaj zabrakło detali, które by na to jednoznacznie wskazywały.

Tekst ma ładne opisy, jest plastyczny i wymowny. Spodobał mi się zwrot o "konsumpcji". Jednak nie jestem pewien, o czym był :) Skończył się za szybko. Brakuje tu chyba pointy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Caer
Szaman
Posty: 1054
Rejestracja: 05 stycznia 2003, 13:23
Lokalizacja: Karath-din
Kontakt:

Re: [LITERATURA] Dwie strony monety. Rewers

Post autor: Caer »

No... wydaje mi się, że wspominam jedną lokalizację i przynajmniej dwie osoby występujące w nuThiefie. Jak na tak krótki tekst powinno wystarczyć :).

Dziękuję. Co do konsumpcji... chodzi o opium, oczywiście ;).

Pointa jest (choć może nie aż tak wyraźna) - Erin podejmuje decyzję.
Awatar użytkownika
Keeper in Training
Arcykapłan
Posty: 1409
Rejestracja: 01 października 2009, 15:01
Lokalizacja: Miasto, Południowa Dzielnica (przy fontannie)
Kontakt:

Re: [LITERATURA] Dwie strony monety. Rewers

Post autor: Keeper in Training »

Caer pisze:Pointa jest (choć może nie aż tak wyraźna) - Erin podejmuje decyzję.
Nie lubię łopatologii, tu jej nie ma i cenię to sobie.
"(...) Garrett had the humbling realisation that he'd smothered more girls than he'd kissed. A good deal more. An embarrassingly good deal." - RedNightmare, "Half-Full"
ODPOWIEDZ