Powiem tak. Z ekonomicznego punktu widzenia różnica między nowszym produktem a starszym może stać się na tyle duża, żeby zmienić całkowicie postrzeganie danej marki przez klienta. Jeśli więc ktoś zagrał w T1, spodobała mu się i następnie widzi kolejną grę z "THIEF" w tytule, może poczuć się zniesmaczony po przejściu T2 - ponieważ kupił ją, mając w pamięci miłe wspomnienia z T1, których to wspomnień ostatecznie nie odnowił i nie wzbogacił (może się tak stać, nie musi, niemniej jest to prawdopodobne w tym wypadku). Osobiście nie znam tytułu, który byłby w takim samym stopniu mroczny, ciężki i klimatyczny, co The Dark Project, przebija w tym nawet pierwszą część Stalkera. Jeśli *klient* po prostu oczekiwał więcej tego samego, mógł się zwyczajnie zawieść. LGS poszło do piachu z powodów finansowych - kto wie, czy właśnie nie przez grzebanie w wizerunku marki.
Tak jak mówisz, w drugą stronę też nie można przegiąć - powielanie wciąż tego samego pomysłu nie jest dobrą drogą, warto, żeby wszystko szło do przodu i się rozwijało. Pytanie jest tylko takie, czy nowy koncept nie wprowadzi aż zbyt wielu nowych zmian.
Co do tego, która część Thiefa jest bardziej klimatyczna/dopracowana/ciekawsza/PRAWDZIWSZA/LEPSZA, dajmy sobie spokój
. Od tego są inne wątki, już i tak przewałkowane na maksa. Poza tym -
de gustibus.