Uaktualnione fanmisje.

[PiotrS]

Uaktualnienie fanmisji:
A Keeper's Betrayal [The Immortal Thief] - T2; 3,27 MB
L'Arsene [Gaëtane] - T2; 3,18 MB
The Bluecoat's Training Facility [Dave Heitzer (Thief13x)] - T2; 2,23 MB
Mr. Chuz [Azrarhn] - T1; 1,86 MB

[PiotrS]

Uaktualnienie FM "Burrick's Head Inn" (Yandros aka Russ Robbins), zwycięzcy czwartej edycji konkursu Komaga na małą misje.
Plik bhinn.zip wielkość 9,60 MB (http://www.3dactionplanet.com/thief)

[PiotrS]

Tytuł : Cop in the shadow V2
Autor : T. Nagy Levente
Plik : CopInTheShadow2
Data : 2003.11.17
T : T2
Wielkość : 3,08 MB
Lokalizacja : http://www.thiefmissions.com/info.cgi?m=CopInTheShadow2
--------------------------------------------------------------------------------
Tytuł : Amnesia
Autor : Telliamed (Tom N Harris)
Plik : Amnesia2
Data : 2003.10.08
T : T2
Wielkość : 6,53 MB
Lokalizacja : http://www.thiefmissions.com/info.cgi?m=Amnesia2
--------------------------------------------------------------------------------
Tytuł : The Diamond
Autor : Triksta
Plik : Diamondv1_1
Data : 2003.07.06 (V 1.1)
T : T2
Wielkość : 2,69 MB
Lokalizacja : http://www.thiefmissions.com/info.cgi?m=Diamondv1_1
--------------------------------------------------------------------------------
Tytuł : The Fireshadow's Barrow
Autor : Yametha
Plik : fireshadowsbarrowv2
Data : 2003.07.15 (1 year and 5 days after the original release)
T : T2
Wielkość : 4,44 MB
Lokalizacja : http://www.thiefmissions.com/info.cgi?m ... wsbarrowv2

[dario]

L'Arsene [Gaëtane] - T2; 3,18 MB

Polecam szczególnie wszystkim tę misje, chociażby z tego względu, że początkuje ona ciekawą serie pt. "L'Arsene" w której wchodzi m.in tajemnicza pod względem tytułu "Emilie Victor". Pierwsza część polega na schwytaniu lidera przestępczej grupy eksplorując przy tym miasto. Co jakiś czas natrafiamy na listy z jego strony albo wpadamy w pułapki zastawione przez jego ludzi. Poza tym mapa jest dosyć spora tak więc mi przejście misji zajęło jakieś 3 godziny z hakiem.

[Mixthoor]

Tytuł: L'Arsene
Data recenzji: Kwiecień 2012

Słowo wstępu
Przepiękne oteksturowanie i udźwiękowienie to nie wszystko. Doskonale ukazuje to "Lost Castle". Niestety analogicznie można powiedzieć o wątku fabularnym - "porządna historia to nie wszystko". Takie jest L'Arsene, rozpoczynające kolejną przygodę mistrza złodziejskiego fachu. Garrett został okradziony przez lokalnego rzezimieszka. Teraz zaś pragnie się odegrać!

Fabuła - 4
Po bliżej nieokreślonych wydarzeniach, Garrett postanowił opuścić Miasto. Udał się do nieznanej osady, gdzie podczas snu w lokalnej tawernie został obrabowany. Sprawcą był niejaki L'Arsene, miejska legenda, książę wśród lokalnych rzezimieszków. W powitalnym liście do naszego bohatera, cwany lis jawnie i świadomie wyśmiał naszą osobę, zapominając kim tak naprawdę jesteśmy. Nie czekając długo i nie wahając się zbytnio, Garrett postanowił odzyskać skradziony przez L'Arsene łup i doprowadzić go przed wymiar sprawiedliwości. Przez całą grę, nasz rywal ignoruje nasz talent, kpiąc z nas w porozrzucanych listach. Nie umywa się nawet od przygotowania zasadzki, po to, byśmy z goryczą w sercu i pohańbionym honorem złodzieja, opuścili mury tego miasta. Lecz to naszego bohatera w ogóle nie powstrzymuje. Pokonując kolejne ulice i kanały, natkniemy się na pamiętnik innego złodzieja, niejakiego La Souris. Opisuje on swe dokonania, wyraźnie zaznaczając swą niechęć i odrazę do L'Arsene. Widocznie ten gnój podpadł nie tylko nam. Idąc dalej otrzymamy list od kobiety, imieniem Emilie Victor. Ostrzega nas przed wybuchowym charakterem L'Arsene oraz niejakim Sir De Loret'em. Jest on wpływowym szlachcicem, który przemocą i korupcją poszerza swe wpływy. Rządzi półświatkiem i kontroluje działania Straży Miejskiej. Również i on pragnie śmierci naszego rywala, który ostrzył swoje lisie kły na bogactwo De Loret'a. Włamując się do wielu domów, czy sklepów, trafimy również na notatki i listy zwykłych obywateli, którzy wylewają na papier swe przemyślenia, smutki i troski (np. piękna szlachcianka i nachodzący ją żebrak, pracownik kanałów, raport Straży Miejskiej). Dzięki temu wątek fabularny i sklepiony wokół niego świat prezentują się naprawdę bardzo dobrze.

Grywalność - 2
Oceniając grywalność mam mieszane uczucia. Jedynym interesującym momentem była zasadzka przygotowana przez L'Arsene. Pozostała część gry to mozolne pokonywanie niezbyt pięknego miasta i strasznie ubogich wnętrz. Strażników jest sporo i czasem trzeba poszukać bocznego wejścia, by ogłuszyć ich pałką zza pleców. W przeciwnym razie czeka nas walka, która nijak może zostać rozstrzygnięta (zakaz zabijania). Inną możliwością jest ucieczka i zabawa w kotka i myszkę. Mając dostęp do wszystkich dzielnic, można zwabiać durnych rycerzy, by potem zamknąć za nimi kraty bram. Idioci nie poradzą sobie z tą przeszkodą. Jednak, czy oto chodzi w tej misji? Nie! Poza tym trudno znaleźć mi element, nad którym mógłbym się nieco bardziej rozpisać. Grywalność tej misji stoi naprawdę na niskim poziomie. Dlaczego więc dałem jej szansę? Aby poznać później historię "Emilie Victor" oraz wydaną w tym roku kampanię "Black Frog".

Szata melodyjno-wizualna - 1
Tragedia. Projekt miasta woła o pomstę do nieba. Brzydkie i wielkie ulice, które swym niedbalstwem rażą na każdym kroku. Tekstury są standardowe i niczym nie zachwycają. No, może z wyjątkiem kamieni w kanałach. Pomieszczenia są ogromne i puste, umeblowanie fatalne. Niektóre budynki mają sporo niewykorzystanej przestrzeni lub ich projekt jest totalnie nieprzemyślany (Strażnica Miejska połączona z... czymś co przypomina siedzibę Zakonu Trybów lub wejście do kanałów w celi stróżów litery prawa!). Wspomniałem o kratach bram, które można wykorzystać przeciw naszym oponentom. Otóż dźwignia do ich otwarcia znajduje się tylko po jednej stronie, oczywiście tej, która początkowo nie jest dla nas dostępna. Udźwiękowienie jest również fatalne. W tle słychać jedynie cichy szum wiatru - i nic poza tym. W pewnym momencie do mych uszu doleciała jakaś nuta. Jednak była ona tak przytłumiona, iż nie zdołała zagłuszyć kolejnych bluzgów rzucanych podczas pokonywania dalszych części misji. Brakuje dialogów, zmiennej melodii, czy zupełnie czegoś nowego. Reasumując, udźwiękowienie zostało potraktowane po macoszemu, zaś grafika i projekt są po prostu brzydkie.

Ogólna ocena: 2,3

-----------

Plusy:
- interesująca, wciągająca i rozbudowana fabuła
- zabawa w kotka i myszkę kontrolowana przez L'Arsene

Minusy:
- fatalny projekt miasta, słabe udźwiękowianie, niezachwycająca szata graficzna
- prócz dynamicznych wątków związanych z L'Arsene, wszechobecna nuda
- zakaz zabijania, który w tym przypadku przyspieszyłby ukończenie tej misji

-----------

Skala ocen
1 - beznadziejnie
2 - słabo
3 - przeciętnie
4 - bardzo dobrze
5 - wyśmienicie

[Jacek]

[quote="Mixthoor"]Tytuł: L'Arsene
Ogólna ocena: 2,3

Hmm... nie kwestionuję indywidualnych preferencji, gustu itd. ale misja taka jak L'Arsene i ocena 2.3 czyli słabo/przeciętnie to chyba przesada. Czasami rozkładanie oceny na czynniki pierwsze wcale nie poprawia jej rzetelności. Misja swego czasu była hitem i to nie tylko u nas.

Żeby nie było, doceniam kawał dobrej roboty, którą wykonujesz i z grubsza zgadzam się z ocenami ale tu chyba przesadziłeś. 2.3 to powinien dostawać raczej Pedro Quintela i jego gnioty

[Mixthoor]

Ocena końcowa jest średnią ocen za wątek fabularny (który uważam za bardzo dobry), grywalność (słaba) oraz oprawę artystyczną (okropna). Misja swego czasu była jedną z lepszych... lecz było to w 2003 roku. Zdaję sobie sprawę, iż ocenianie ich u boku pereł z 2011, czy 2012 jest dla niej mocno krzywdzące. Jednakże staram się rzetelnie podchodzić do tematu, a oceny słabe, jak i wysokie odpowiednio argumentować.

Dzięki Jacku za komentarz!

[Jacek]

Wszystko rozumiem ale jakie oceny dałbyś wspomnianym misjom Quinteli? Pewnie takie same bo tam grafika trochę lepsza i na jedno wyjdzie.

Jak dla mnie w skrócie L'Arsene to:
- świetny wątek
- grafika nie wyróżnia się ale i nie odstaje, nie jest brzydka i źle przemyślana; klimat ma; zarzucić można jedynie brak tekstur i rozwiązań które mamy obecnie ale czy taki zarzut ma w ogóle sens w stosunku do starej misji?
- grywalność - jak może być słaba skoro dobra jest fabuła???

Oceniając w ten "mechaniczno-punktowy" sposób wychodzi na to, że w misję nie warto zagrać a przecież warto.

[Mixthoor]

To bylo moje II podejscie do L'Arsene. Gdyby nie Black Frog i Emilie Victor, nie zmusilbym sie po raz drugi, by ja rozegrac dluzej niz 15 minut. Za pierwszym razem wylaczylem ja po kwadransie gry (gdy doszedlem w okolice dwoch zamknietych bram, w poblizu zbrojowni i dentysty). Nie ocenialem wczesniej, poniewaz byloby to nie sprawiedliwe. Z drugiej strony moglem jedynie napisac, ze po kilku chwilach gry wylaczylem ja ze wzgledu na "x,x,x,x". Jak sie okazuje, nie stracilbym nieczego, procz czasu.

Wg mojej ogolnej oceny misja jest slaba. Coz z tego, ze fabula jest bardzo dobrze prowadzona, jesli wykonujac powierzone cele i przemierzajac kolejne wielkie ulice i puste domy, nie czulem ochoty brniecia dalej? I tu masz doskonaly przyklad tego, jak watek fabularny moze nie isc w parze z grywalnoscia.

----------
http://www.thiefmissions.com/search.cgi ... t=author#m
Znam jedynie Lost Castle, pozostalych jeszcze nie sprawdzalem.

[Jacek]

Wiadomo, kwestia gustu. Z tym co napisałeś nie ma sensu dyskutować bo jeśli komuś po prostu nie chce się grać w daną misję to rzeczywiście ocena nie będzie wysoka. Ja też wszystkimi wychwalanymi misjami się nie zachwycałem.

Ocena misji L'Arsene na TTLG - 10/11 - tu mamy przykład jak indywidualny gust różni się od, można powiedzieć "gustu ogółu".
Powstaje też pytanie: czy misje 8-letnie oceniać pod względem technicznym stosując kryteria takie jak do nowych?

I ponawiam pytanie: jakie oceny dajesz/dałbyś misjom Quinteli?

[Mixthoor]

Powstaje też pytanie: czy misje 8-letnie oceniać pod względem technicznym stosując kryteria takie jak do nowych?

Jest to niezwykle ciężkie i ciąży na sercu. Uruchomiłem ostatnio Overlord's Ending. Po 5 minutach wyłączyłem, ponieważ mnie obrzydziła. Jednak pragnę do niej wrócić, zatem póki co wstrzymuję się od oceny. W międzyczasie przypomniałem sobie, jak wyglądała przygoda w First City Bank, w zmienionej formie pod nazwą Wicked Webs We Weave (spójrz na marne kilka słów, które tworzą rzekomo "recenzję", w początkach mojej przygody recenzenta, gdy nie rozpisywałem się aż tak bardzo). Cóż zatem stwierdzam w chwili obecnej? Otóż nawet misje orginalne, na tle wspaniałych prac osób trzecich, prezentują się przeciętnie.

Podejrzewam również, że gdybym na bieżąco od 2000 roku grał i oceniał FMki, musiałbym w chwili obecnej zmienić skalę, by nie stawiać LArsene na równi z np. Last Lighthause Keeper.

I ponawiam pytanie: jakie oceny dajesz/dałbyś misjom Quinteli?

Grałem jedynie w Lost Castle, który otrzymał ode mnie ocenę 2,3. Zerknij na rezencję. Podejrzewam również, że oceniając tę misję dzisaj (pół roku później, z coraz większym bagażem doświadczeń), zapewne surowiej oceniłbym szatę wizualno-melodyjną. Nie jestem idealnym rezenzentem, a za moje prace nie otrzymuję żadnego wynagrodzenia. Każdy napisany przeze mnie tekst, przy nowszych recenzjach po prostu blednie. Tak zapewne byłoby również i tutaj (LArsene VS Lost Castle)

[Jacek]

Zgadzam się z tym że niektóre misje się po prostu starzeją. Oryginalnych nie da się ocenić w oderwaniu bo są częścią większej całości i w tym ich siła. Nadal twierdzę że nie ma sensu mechanicznie oceniać poszczególnych elementów i sumować oceny bo wychodzi że:
L'Arsene (misja uznana swego czasu za jedną z najlepszych) = Lost Castle (misja w ogóle nie uznawana przez fanów za godną utraty więcej niż 5 min czasu)

Ogólnie doceniam i podziwiam Twoją pracę przy ocenianiu ale wydaje mi się, że powinieneś jakoś zrewidować kryteria; może jakaś średnia ważona typu: punkty za fabułę i grywalność liczone podwójnie?

Ja też uwielbiam dobrą grafikę i dźwięk ale jako dodatek, fajnie jak są ale jeśli nie a misja wciąga to też jest ok.

[Mixthoor]

Dzięki Jacku za propozycję, lecz po głębszej analizie pozostanę przy swoim systemie ocen, tak jak forum pozostaje przy swoich ocenach w ankiecie (z którymi defacto się bardzo często nie zgadzam - misje orginalne jako II pozycja w ankiecie to moim zdaniem lekka pomyłka Aczkolwiek nie neguję tego i w ocenach ankietowych wybieram tę pozycję, kóra jest najbliższa mojej opinii).

Jeśli ktoś sugeruje się tylko oceną FM-ki, bez czytania argumentów, które za nią stoją - traci bardzo wiele. Ocena "2" (czyli u mnie słaba) oznacza, że ogólny poziom misji jest słaby (świetna fabuła, lecz nużąca grywalność z ohydną oprawą LUB fatalna historia z przepięknym tłem melodyjno-wizualnym). Dlatego też swoją opinię podpieram przemyślanymi argumentami, co następnie reasumuję w sekcji "plusy/minusy". Rozebranie misji na "czynniki pierwsze" ułatwia mi jej rzetelniejszą ocenę.

Sytem skali pięciopunktowej z podziałem na sekcje fabularne, oprawy artystycznej i grywalności pozostaje zatem bez zmian Namieszałbym wprowadzając niemiecki system ocen, gdzie "1 - am besten" (najlepszy), "5 - the schlechtesten (najgorszy)" Poszedłem na kompromis.

-----------

Czy pozostali zgadzają się z oceną i recenzją L'Arsene?

[Flavia]

Zgadzam się, że oprawa wizualno-melodyjna nie zachwyca (mistrzyni eufemizmów ze mnie, nie ma co), ale fabuła była na tyle dobra, że zupełnie mi to nie przeszkadzało. Grywalność również oceniłabym wyżej, może dlatego, że przez cały czas byłam naprawdę pochłonięta chęcią dorwania tego drania i nic nie mogło stanąć mi na drodze. Większość strażników da się ominąć - niektórzy twierdzą, że wszystkich, ale ja aż takim hardkorem nie jestem - albo przynajmniej po cichu wyeliminować. Do bram w ogóle nie trzeba się zbliżać, misja zapewnia wystarczająco wiele alternatywnych dróg. Ok, lokacje może nie są piękne, czasem nawet nie logiczne, ale przynajmniej nie są monotonne, a sama rozgrywka poza sporą dozą eksploracji jest urozmaicana pułapkami zastawianymi przez Arsene'a, tajemniczymi wiadomościami od Emilie i wątkiem La Sourisa, z którym aż chciałoby się zakumplować, gdyby nie... No cóż
Podsumowując: ja i tak uważam "L'Arsene" za jedną z najlepszych fanmisji, ale jak ktoś się nie zgadza, ma do tego święte prawo

Przy okazji, dlaczego nie ma ona własnego tematu?