Monitory - problem
Moderator: Bruce
Monitory - problem
Witam. Mam big problem, bo w ciągu miesiąca rozpierdzieliło mi 3 monitory Nie wiem co jest grane. Dwa monitory przestały działac podczas pracy, a jeden wyłączyłem w nocy, rano chciałem włączyć i też już nie chodził. W każdym razie kabel zasilający wymieniłem. Nie wiem czy to nie jakiś wirus, bo znalazłem w procesach coś podejrzanego. Nazywa się to MHOST. Nie wiem co to jest, ale w folderze "c:" tworzy mi co chwila "mhost.exe". Gdybym tego nie usuwał ręcznie to, bym miał tego już ze setke. Cały dysk wyczyściłem (format), a to coś nadal się pojawia. W rejestrze pisze coś, że ten mhost niby z java jest połączony i może byłbym skłonny w to uwierzyć gdyby nie fakt, że gdy tylko MHOST ponownie włączy się w procesach to mi zamyka okno rejestru... W każdym razi nie wiem czy to nie ma czegoś wspólnego z tymi monitorami, bo przed formatem też to było i się panoszyło mi na kompie. Żaden antyvir nie rozpoznaje tego jako wirus więc już sam nie wiem... Może ma ktoś jakieś sensowne wytłumacznenie, bo nie chce spalić 4 monitora...
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
- van_HellSing
- Egzekutor
- Posty: 1864
- Rejestracja: 23 października 2003, 18:48
- Lokalizacja: Wejherowo
Re: Monitory - problem
Nie ustawiasz może zbyt szybkiego odświeżania ekranu?
Überm Sternenzelt richtet Gott, wie wir gerichtet
- Gregorius
- Egzekutor
- Posty: 1716
- Rejestracja: 28 maja 2003, 08:47
- Lokalizacja: Civitas Kielcensis
- Kontakt:
Re: Monitory - problem
Może masz za dużą wilgotność w pokoju?
Stary monitor VGA mojej żony "strzelał" zimą przy dużej wilgotności (to znaczy w środku słychać było wyładowania kilku tysięcy V), aż w końcu kiedyś "strzelił" i więcej już się nie włączył...
Stary monitor VGA mojej żony "strzelał" zimą przy dużej wilgotności (to znaczy w środku słychać było wyładowania kilku tysięcy V), aż w końcu kiedyś "strzelił" i więcej już się nie włączył...
Brothers in arms & beer...
Re: Monitory - problem
u mojej babci telewizor był 2 razy wymieniany, bo sie przepalał od wysokiej wilgotności (po kilku tygodniach zaledwie). Może to wilgotność.Może masz za dużą wilgotność w pokoju?
Re: Monitory - problem
Co rozumiesz dokładniej pod pojęciem "rozpierdzieliło", "przestały działać". Jest napięcie? Świeci dioda? Nie ma obrazu? U mnie jak stary monitor raz przestał działać to wymieniłem bezpiecznik w środku i już chodził. Drugi raz się okazało, że miałem zwarcie na kablu "graficznym", więc się monitor nie chciał załączyć. Wymiana kabla pomogła.
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Re: Monitory - problem
Mam na myśli, że dioda nie świeci i w ogóle jakby do nich prąd nie dochodził. A kabel jest na 100% dobry, bo teraz np. chodzi. Może to ten bezpiecznik, o którym piszesz, ale ja się na monitorach nie znam, więc chyba będę to musiał dać do zbadania komuś lepiej obeznanemu z tematem.
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
- grim_reaper
- Egzekutor
- Posty: 1871
- Rejestracja: 08 marca 2005, 22:31
Re: Monitory - problem
Odgrzebuję nieboszczyka, ale mam problem z monitorem, a konkretnie LCD ( Samsung jesli to ma jakieś znaczenie ).
Otóż wczoraj jeszcze wszystko sobie pięknie śmigało, dziś rano włączam kompa, przez 5 minut od załadowania Windy wszystko gładko chodzi, a za chwilę pstryk, monitor gaśnie i dalej sobie wesoło pstryka, tak jakby co chwila się włączał i wyłączał ( coś nie stykało ).
Nie jestem żadnym specem, ale posprawdzałam czy kabelki siedzą mocno przy monitorze, przy kompie i w środku przy karcie grafiki i nie zauważyłam nic podejrzanego, nawet odkurzyłam kompa , podłączyłam kabel od zasilania i od monitora jeszcze raz, włączam i nic. Dalej to samo. Przytaszczyłam monitor CRT jaki jeszcze miałam w zapasie podłączyłam i teraz siedzę przy nim , monitor działa, czyli to ani kable, ani karta graficzna, prawda?
Czy to już koniec LCD-ka, i jest spisany na straty?
Pomocy!
[ Dodano: Nie 07 Cze, 2009 17:12 ]
Nie wszyscy na raz, kurde ...
Otóż wczoraj jeszcze wszystko sobie pięknie śmigało, dziś rano włączam kompa, przez 5 minut od załadowania Windy wszystko gładko chodzi, a za chwilę pstryk, monitor gaśnie i dalej sobie wesoło pstryka, tak jakby co chwila się włączał i wyłączał ( coś nie stykało ).
Nie jestem żadnym specem, ale posprawdzałam czy kabelki siedzą mocno przy monitorze, przy kompie i w środku przy karcie grafiki i nie zauważyłam nic podejrzanego, nawet odkurzyłam kompa , podłączyłam kabel od zasilania i od monitora jeszcze raz, włączam i nic. Dalej to samo. Przytaszczyłam monitor CRT jaki jeszcze miałam w zapasie podłączyłam i teraz siedzę przy nim , monitor działa, czyli to ani kable, ani karta graficzna, prawda?
Czy to już koniec LCD-ka, i jest spisany na straty?
Pomocy!
[ Dodano: Nie 07 Cze, 2009 17:12 ]
Nie wszyscy na raz, kurde ...
Re: Monitory - problem
Zawsze możesz go przetestować na innym komputerze. Jeśli wszystko dobrze podłączyłaś i nadal nie widać efektów to obawiam się, że pozostaje ci już tylko serwis.
Dawniej jako Habit
Podstawowe linki związane z Thief3Ed [18.01.2010]
Podstawowe linki związane z Thief3Ed [18.01.2010]