Assassin's Creed

Zajrzyj tutaj, jeśli masz ochotę pogawędzić, poplotkować i wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji na tematy niemające wiele wspólnego z Thiefem.

Moderator: Bruce

Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3879
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Assassin's Creed

Post autor: eLPeeS »

Zwłascza miasto portowe (Akka?) to cudo.
Od samych widoków lepsze są chyba odgłosy skakania po dachówkach w Akce. Samo życie. Kto skakał ten wie ;)
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
Nivellen
Złodziej
Posty: 2799
Rejestracja: 30 stycznia 2003, 23:21

Re: Assassin's Creed

Post autor: Nivellen »

W AC nie grałem, ale po podobnym dachu chodziłem - hałas jest niemiłosierny. Dach mojego budynku jest pokryty zakładkowymi "karpiówkami", płaską ceramiczną dachówką po której chodzić w zasadzie nie należy (są bardzo kruche). Efektem spaceru było trochę strachu i kilka czerwonych odłamków na chodniku :P . Ale antenę założyłem 8-)
Ale jeśli miałbym po takim dachu biegać, to tylko z pękiem baloników wypełnionych helem ;)
Jeśli lubisz mroczne tajemnice i zamki...
Zapraszam do obejrzenia zrzutów z powstającej Fanmisji
Awatar użytkownika
Kurak
Mechanista
Posty: 359
Rejestracja: 10 marca 2007, 22:14
Lokalizacja: z Przyszłości
Kontakt:

Re: Assassin's Creed

Post autor: Kurak »

odinstalowałem AC - znudziło mnie. w dodatku sfrustrowałem się w momencie, gdy przy wejściu do Akki jest opcja ratowania mieszkańca. bije go tam 5 żołnierzy. no to ich powybijałem, ale zbiegło się jeszcze 10 -_- niby realistyczne, ale jednak wnerwiające :/
Wymyśliłem sobie na to sposób: będę udawał głuchoniemego.
J. D. Salinger, "Buszujący w zbożu"
Awatar użytkownika
taffer
Młotodzierżca
Posty: 876
Rejestracja: 09 kwietnia 2007, 13:43

Re: Assassin's Creed

Post autor: taffer »

Czy każdy kto grał w AC miał na tyle czyste serce i sumienie, że dane mu było dostąpić obejrzenia Jerozolimy? :roll: jak ktoś miał podobny problem to zrozumie aluzję :roll:
Awatar użytkownika
Kurak
Mechanista
Posty: 359
Rejestracja: 10 marca 2007, 22:14
Lokalizacja: z Przyszłości
Kontakt:

Re: Assassin's Creed

Post autor: Kurak »

ja nawet nie dotarłem do Jerozolimy... ale i tak nie trzeba mieć czystego serca i sumienia, żeby móc ją obejrzeć. trzeba po prostu czytać komentarze do torrentów :roll:
Wymyśliłem sobie na to sposób: będę udawał głuchoniemego.
J. D. Salinger, "Buszujący w zbożu"
Awatar użytkownika
Leming
Złodziej
Posty: 2565
Rejestracja: 17 stycznia 2005, 10:16
Lokalizacja: Statua postępu

Re: Assassin's Creed

Post autor: Leming »

Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)

Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Awatar użytkownika
Artass
Egzekutor
Posty: 1539
Rejestracja: 07 października 2006, 11:45
Lokalizacja: Kraków

Re: Assassin's Creed

Post autor: Artass »

Jak się usuwa post? :))
Ostatnio zmieniony 19 lipca 2012, 22:53 przez Artass, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Flavia
Egzekutor
Posty: 1606
Rejestracja: 07 maja 2012, 15:34
Lokalizacja: Dno Piekieł

Re: Assassin's Creed

Post autor: Flavia »

Sympatyczna gierka... na raz :P Przepiękna grafika, satysfakcjonujący system walki i ekscytująca eksploracja składają się na genialne pierwsze wrażenie i w zasadzie wystarczą, by dociągnąć do końca. Za drugim razem jednak niekoniecznie...

Największe bolączki:
1. Niemożność przeskoczenia treningu, zupełnie jakby nawet twórcy nie przewidzieli, że ktokolwiek może chcieć zagrać ponownie (czyli: kiedy już ZNA wszystkie ruchy i NIE POTRZEBUJE się ich uczyć).

2. Durne, powtarzalne i męczące zadania. O ile ciche mordowanie łuczników jest satysfakcjonujące nie ważne ile razy się to robi, a bieganie na czas za flagami można potraktować jako odskocznię, tak reszta to po prostu porażka. Najgorsze były te okropnie niezgrabne kradzieże kieszonkowe. Ratowanie wieśniaków za to po prostu nie miało sensu - to zwykli przestępcy, czemu Altaira miałby obchodzić ich los? Bawił się w Amnesty International czy ki czort?

3. Kretyński system ukrywania się. Bo to przecież normalne, że w każdej grupie świątobliwych mężów trafi się jeden niosący więcej broni niż cała armia Saladyna :roll: Ten sam "mnich" siedzący na ławce również nie budzi zastrzeżeń, nawet jeśli chwilę wcześniej zamordował żebraka na oczach setki ludzi. Albo uciekał przed strażnikami, tymi samymi, którzy stoją teraz dwa metry dalej i jakimś cudem zupełnie go nie poznają. Żenada...

4. Straszna "gierczaność" skutecznie zabijająca całą imersję, jaką gra była w stanie stworzyć. Danie graczowi możliwości zapisu jest złe, bo niszczy iluzję, ale powtarzanie tych samych wydarzeń gdy coś się nie uda już nie :roll:

5. Brak możliwości zapisu gry w dowolnym miejscu, oznaczający, że gdy zaczniemy misję musimy doprowadzić ją do końca albo wyłączyć i w przyszłości zaczynać od nowa. Ponieważ misje są powtarzalne i nudzą się po kwadransie... powiedzmy, że za drugim podejściem utknęłam gdzieś na początku i za nic nie mogę ruszyć dalej.

6. Potwornie drewniane dialogi. Zauważyliście, że wszystkie rozmowy Altaira z ofiarami przebiegają według schematu:
Altair: Twoje czyny są złe.
Ofiara: Wcale nie.
A: Wcale tak.
O: wcale nie. Wkrótce przekonasz się, że tak bardzo się nie różnimy.
A: Spoczywaj w pokoju.
Podczas gdy strażnicy ofiary stoją dookoła, zapewne ukradkiem ocierając łzy wzruszenia i poklepując się dla otuchy po plecach.

7. Irytujące, powtarzalne elementy, takie jak te same przemowy, słuchane w kółko do wyrzygania, żebracy i pijacy, których po pewnym czasie po prostu mordowałam nie przejmując się synchronizacją. Nie wspominając o idiotycznym i niepotrzebnym szukaniu flag...

8. Zakończenie było po prostu bezwstydne. "Dziękujemy za zagranie w naszą grę. Nie miała ona żadnego sensu, ale kup drugą część, to może dowiesz się, o co chodziło".
Pieprz się.
Heroes are so annoying.
Awatar użytkownika
Mixthoor
Złodziej
Posty: 2334
Rejestracja: 12 listopada 2007, 13:15
Lokalizacja: Dojczlandia
Płeć:

Re: Assassin's Creed

Post autor: Mixthoor »

Potwornie drewniane dialogi. Zauważyliście, że wszystkie rozmowy Altaira z ofiarami przebiegają według schematu:
Altair: Twoje czyny są złe.
Ofiara: Wcale nie.
A: Wcale tak.
O: wcale nie. Wkrótce przekonasz się, że tak bardzo się nie różnimy.
A: Spoczywaj w pokoju.
Podczas gdy strażnicy ofiary stoją dookoła, zapewne ukradkiem ocierając łzy wzruszenia i poklepując się dla otuchy po plecach.
Zacne podsumowanie, no ale przecież tak rzeczywiście jest!
Irytujące, powtarzalne elementy, takie jak te same przemowy, słuchane w kółko do wyrzygania, żebracy i pijacy, których po pewnym czasie po prostu mordowałam nie przejmując się synchronizacją. Nie wspominając o idiotycznym i niepotrzebnym szukaniu flag...
Tak... Wszechobecna nuda. Po jakimś czasie nie chciało mi się odkrywać wszystkich punktów widokowych i wykonywać wszystkich drobnych zadań, by dowiedzieć się czegoś na temat mojego celu. A flagi to zbierałem tylko w pierwszej lokacji (nasza twierdza). Królestwo przy każdej możliwej okazji po prostu omijałem.
Zakończenie było po prostu bezwstydne. "Dziękujemy za zagranie w naszą grę. Nie miała ona żadnego sensu, ale kup drugą część, to może dowiesz się, o co chodziło".
Pieprz się.
Jak w każdej następnej części. Kurwa, po co ja to kupuję? Na szczęście nie ogarnia mnie ten "szał" na następną część. Każdego AC - I, II, II Broderhood kupiłem w reedycjach lub konsolowych klasykach. Cena za konsolową wersję Revelation za kilka miesięcy pewnie zejdzie do granicy 100 PLN. O III i jej "stalowych drzewach" nawet nie myślę.
Dobrze, że lada moment zawita Mr. 47...
Awatar użytkownika
Caer
Szaman
Posty: 1054
Rejestracja: 05 stycznia 2003, 13:23
Lokalizacja: Karath-din
Kontakt:

Re: Assassin's Creed

Post autor: Caer »

No, niestety. Gra wyszła bardzo nierówna i faktycznie rozgrywka szybko się nudzi. Ale druga część jest zdecydowanie lepsza (jeśli ktoś ma na tyle zaufania do serii, by ACII kupić ;)).

Czy przypadkiem ktoś nie gra w multi?
Awatar użytkownika
Spidey
Poganin
Posty: 727
Rejestracja: 18 marca 2009, 14:17

Re: Assassin's Creed

Post autor: Spidey »

Ale hejtujecie. :jez Właśnie skończyłem jedynkę i myślę, że można jej dać 7/10. Jest bardzo liniowa, przyznaję, ale nadrabia innymi rzeczami (pojedynki na ten przykład).
Flavia pisze:8. Zakończenie było po prostu bezwstydne. "Dziękujemy za zagranie w naszą grę. Nie miała ona żadnego sensu, ale kup drugą część, to może dowiesz się, o co chodziło".
Pieprz się.
Podobno każda część AC kończy się właśnie w ten sposób - rodzi więcej pytań niż daje odpowiedzi.

Właśnie zaczynam drugą część w nadziei, że faktycznie jest lepsza. ;)
Człowiek, który uczy się tylko tego, co inni już wiedzą, podobny jest w ignorancji do osoby, która nie uczy się w ogóle.        ~Kronika Pierwszego Wieku
Awatar użytkownika
Mixthoor
Złodziej
Posty: 2334
Rejestracja: 12 listopada 2007, 13:15
Lokalizacja: Dojczlandia
Płeć:

Re: Assassin's Creed

Post autor: Mixthoor »

Jest lepsza. AC 1 nudzila, AC2 juz nie. W II czesci nawet zbieranie piorek, czy sztandarow mialo jakis cel i bylo nagradzane. Nie bedziesz zalowal.

Zakonczenie bedzie takie, jak wspomniala Flavia. W kazdej czesci takie jest...
Awatar użytkownika
peter_spy
Złodziej
Posty: 2556
Rejestracja: 14 września 2002, 22:31
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Assassin's Creed

Post autor: peter_spy »

Ale to wciąż nadbudowa chwiejąca się na niezbyt solidnych podstawach. Fabuła kretyńska, jakby celowo ktoś chciał udaremnić możliwość wczucia się w postać - gra w której grasz w symulację przeszłości, z tymi wszystkimi rozbłyskami futurystycznego interfejsu, kompletnie chybiony pomysł. Plus jak na to spojrzeć z szerszej perspektywy, to tak naprawdę Prince of Persia albo Mario 3d, zwykła platformówka udająca poważną grę skradankową z realistycznymi lokacjami, po których możesz sobie poskakać. Robiłem 2 podejścia do dwójki i w końcu zrezygnowałem. Nawet ciekawostki historyczne i włoski dubbing nie pomogły ;)
Awatar użytkownika
Flavia
Egzekutor
Posty: 1606
Rejestracja: 07 maja 2012, 15:34
Lokalizacja: Dno Piekieł

Re: Assassin's Creed

Post autor: Flavia »

No dobra, rozprawiłam się właśnie z AC2. Zgadzam się z tymi, którzy mówią, że jest zdecydowanie lepsza od jedynki. Chyba nawet na tyle, bym nie żałowała jej zakupu...

+ Fabuła. Wreszcie jest! Nasz bohater ma osobowość (straszny łobuz z niego, swoją drogą, nie to, co świątobliwy braciszek Altair... chociaż tej świątobliwości jego i tak nie było za bardzo czuć. Za to łobuzerstwo Ezio - owszem), postacie poboczne czasem też (a te kobiety!), misje mają więcej sensu, bywają zróżnicowane i nie są tak napchane wypełniaczami. Miło. Co prawda zakończenie nie ma większego sensu, no ale wybaczam, to w końcu AC.

+ Cthulhu najsłodszy, jak ja lubię po tych dachach biegać :ser . Tym bardziej, że miasta jak zwykle wykonane są prześlicznie, z mnóstwem ciasnych uliczek i zaułków, które aż zapraszają do eksploracji. Zdarzało mi się nawet wspinać po ścianach jakieś pół metra od drabiny dla samej radości robienia tego po swojemu. Słoooodko. No i albo mi się wydaje, albo wachlarz możliwych ruchów jest nieco większy niż w jedynce.

+ System walki dalej jest dobry i idiotoodporny, taki jak lubię. W dodatku rozbudowano go o całą masę nowych broni, zarówno takich, które Ezio może sobie kupić, kolekcjonować lub nosić u pasa oraz takich, które może podnieść po zabitych przeciwnikach i wyrzucić przy najbliższej okazji. Przy czym do każdej broni przypisane są odpowiednie ruchy (nie tak, jak np. w Two Worlds, gdzie ewidentnie użyto tych samych animacji dla walki mieczem i np. toporem).

+ Część irytujących elementów zautomatyzowano - np. teraz aby się ukryć wystarczy wejść między ludzi. Zważywszy na to, że często przychodzi nam śledzić kogoś, albo szybko znikać z oczu przewrażliwionych strażników, jest to bardzo poręczne. Nawet kradzieże kieszonkowe są łatwiejsze, no i nie ma ich tak dużo.

+ Mniej "przeszkadzaczy" - są to wyłącznie sporadycznie spotykani bardowie, którym można rzucić parę miedziaków, żeby się odstosunkowali. W ogóle fajnie, że można się żywych przeszkód pozbyć w sposób bezkrwawy, czy to rzucając monety czy to wysyłając wynajętych przez nas "przeszkadzaczy" (kurtyzany lub złodziei).

+ System "rozpoznawalności. Niby wciąż jest głupi, uproszczony i gierczany, ale przynajmniej dość oryginalny. Chodzi o to, że robiąc dziwne rzeczy narażamy się na bycie rozpoznawanym - tym razem nie tylko przez pobliskich strażników, ale i mieszkańców, którzy mogą biegać po mieście obwołując nasze grzechy, powodują rozwieszanie listów gończych czy wystąpienia heroldów ostrzegających innych przed asasynem.

+/- Rozgrywkę wzbogacono o eksplorację kryjówek Templariuszy i grobowców Asasynów. O ile sama idea jest szczytna, sekwencje ciekawe i często wymagające sporego kombinowania (pojawia się nawet coś w rodzaju zagadek), tak podczas gry irytowało mnie "blokowanie" kamery w różnych, często nieintuicyjnych punktach, co owocowało tym, że trudno mi się było zorientować, gdzie jestem i co mam robić. Nic nie poradzę, jestem zdecydowaną zwolenniczką FPP, a TPP co najwyżej toleruję - o ile działa płynnie, jak podczas eksploracji miast.

+/- Zbieranie piórek. Niby dalej są to niewiele wnoszące znajdźki, ale tym razem nadano im jakieś znaczenie, no i było ich zdecydowanie mniej (100 na całą grę, zamiast po 100 na każdą lokację). Do tego mogliśmy znajdować strony Kodeksu, skrzynki ze skarbami i inne rzeczy, za którymi uganianie się było wymiernie nagradzane.

+/- Dostaliśmy kryjówkę, o którą można dbać i w której trzymać swoje kolekcje. Nie wiem, co o niej sądzić, trochę za bardzo zalatuje to Simsami czy innym zjadaczem czasu, z drugiej strony - to stałe źródło dochodu, no i miejsce, w którym można przechowywać i dobierać sobie broń według uznania.

- Dlaczego, u licha ciężkiego, prawie każda postać kobieca prędzej czy później lądowała w ramionach Ezio? I nie chodzi tylko o postacie fabularne, ale nawet jakąś wiejską dziewczynę, której imienia nawet nie poznamy, a która dała Ezio jedno z zadań pobocznych. Ja rozumiem, że to tylko mało ambitna gra, bohaterowi należy się nagroda a pucharów wtedy nie przyznawano, ale do licha - bez przesady!

- To samo tyczy się zadań typu bijatyki. Zawsze, kurna, zawsze, jest to pobicie niewiernego męża. Czemu nie możemy, dla odmiany, pobić jakiegoś gnojka, który ukradł babie ciasto stygnące na parapecie? Albo sąsiada, produkującego po nocach nieprzystojne hałasy. Widać, że ktokolwiek to robił, robił to na odpierdol.

- Brakujące sekwencje. Niby mam pełną wersję, więc mnie to nie dotknęło, ale jak sobie wyobrażam, że miałabym kupić grę - zapewne jeszcze w pełnej cenie - z której wycięto w sumie ważne wydarzenia fabularne tak, że stała się ona niezrozumiała, to mnie krew zalewa i gniew święty wypełnia.

- AI w tej grze jest głupie jak but. Pół biedy z przeciwnikami, ale sprzymierzeńcy to całkowita porażka, tym bardziej, że gra często zmusza nas do ich wykorzystania. O ile z kurtyzan skorzystałam raz czy dwa żeby odwrócić czyjąś uwagę, o tyle bojowników można o kant dupy rozbić. Najbardziej ubodło mnie to w finalnej walce, kiedy ja nakurwiałam bosa, a moi pobratymcy stali dwa metry dalej i groźnie machali nożami. Nawet kiedy wypchałam bosa w ich stronę, przepuścili go bez draśnięcia, po czym radośnie zastąpili mi drogę. Ja pierdolę...

- Podnoszenie przedmiotów jest ewidentnie skopane - żeby cokolwiek w tej materii osiągnąć trzeba się kilka minut ustawiać, szukając odpowiedniej pozycji. A szkoda, bo podnosić można dużo - bronie, ciała, ładunki do przeniesienia.

- Gra, nawet w finalnej wersji, jest bardziej zabugowana niż niejedno mrowisko. Pal licho to, że czasem podczas walki celownik na minimapie blokuje się na postaci Ezia i biegamy po mieście czerwonym kółeczkiem. Gorzej jest, gdy zniknie nam koleś, którego musimy sprzątnąć (a zniknie ze szczytu wieży, więc najpierw musimy ostrożnie się na nią wspiąć nie wywołując alarmu, a potem popierniczać dookoła szczytu zastanawiając się, gdzie ten drań się schował), lub gra nie rozpozna zabójstwa i nie zaliczy nam zadania, mimo że cel dawno leży sztywny. Serio, Ubisoft?! Wersja finalna?!

- Gra, mimo że mniej denerwująca i bardziej zróżnicowana, pod koniec zaczęła mnie męczyć. Jeśli wierzyć licznikowi na Steamie, spędziłam przy niej ponad 50 godzin (z czego wiele kręcąc się w kółko po miastach lub między nimi w poszukiwaniu znajdziek). Zdecydowanie za dużo.

Cóż. Pora na Brotherhood!
Heroes are so annoying.
Awatar użytkownika
helmutt
Skryba
Posty: 273
Rejestracja: 27 września 2006, 07:49
Lokalizacja: LUBLIN

Re: Assassin's Creed

Post autor: helmutt »

AC II jest super. Gra długa, wciągająca i pozbawiona praktycznie wszystkich "bolączek" części pierwszej takich jak np. powtarzalne misje poboczne i główne czy te denerwujące żebraczki.
Świetna fabuła - idealnie nadająca się na serial przygodowo-historyczny.
Bohater, z którym się identyfikujemy, Ezio nie jest chodzącym nadęciem jak Altair - a zwykłym (no, na początku) chłopakiem "z krwi i kości".
Umiejętne wplecenie w fabułę postaci historycznych - Leonardo da Vinci, rodzina Pazzich, Medyceusze, Caterina Sforza czy wreszcie kardynał Borgia. Do tego stopnia to jest fajnie zrobione, że część scen w których bierzemy udział są to wydarzenia historyczne - np. oblężenie zamku Forli czy herezja Savonaroli.
No i te renesansowe miasta - Florencja, Wenecja - świetnie odtworzone, z klimatem.

Co wciąż razi - sekwencje współczesne. Może nie są one tak na chama wsadzone jak w AC1 - gdzie idziesz sobie ulicami Akki, chłonąc atmosferę Ziemi Świętej, a tu "świzdu-gwizdu" budzisz się w wieżowcu korporacji i wysłuchujesz napuszonej pseudofilozofii tego profesorka - ale moim zdaniem całkiem doskonale AC2 by się bronił bez głupkowatego Desmonda i jego paczki.

Na pewno przejdę jeszcze nie raz.
"Hammerite - na metal!"
Awatar użytkownika
Flavia
Egzekutor
Posty: 1606
Rejestracja: 07 maja 2012, 15:34
Lokalizacja: Dno Piekieł

Re: Assassin's Creed

Post autor: Flavia »

helmutt pisze:Co wciąż razi - sekwencje współczesne. Może nie są one tak na chama wsadzone jak w AC1 - gdzie idziesz sobie ulicami Akki, chłonąc atmosferę Ziemi Świętej, a tu "świzdu-gwizdu" budzisz się w wieżowcu korporacji i wysłuchujesz napuszonej pseudofilozofii tego profesorka - ale moim zdaniem całkiem doskonale AC2 by się bronił bez głupkowatego Desmonda i jego paczki.
Hmm, mnie akurat to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie - cieszyłam się, że historia Desmonda wreszcie doczekała się jakiegoś rozwinięcia, bo w AC1 faktycznie traktowana była mocno po macoszemu, wręcz jakby wciśnięto ją na chama, byle tylko odróżnić AC od gier historycznych.

Co do tych miast w AC - ciekawi mnie, czy faktycznie są wiernie odtworzone, czy to jednak wariacje na temat. Ktoś z graczy był i może potwierdzić? Chyba są dość wierne, a przynajmniej sprawiają dobre wrażenie, gdyż mgliście przypominam sobie, że któraś z gazet zamieściła kiedyś zrzut z AC1 przy artykule o Jerozolimie :))
Heroes are so annoying.
Awatar użytkownika
Caer
Szaman
Posty: 1054
Rejestracja: 05 stycznia 2003, 13:23
Lokalizacja: Karath-din
Kontakt:

Re: Assassin's Creed

Post autor: Caer »

Rzymu, co prawda, z Eziem nie poznawałam, ale muszę przyznać, że znajomość mapy z gry ułatwiła mi poruszanie się po (części) Wiecznego Miasta (niestety, Zamek Anioła wewnątrz wygląda zupełnie inaczej ;). I Kaplica Sykstyńska też nie została wiernie odtworzona (ale to może ze względu na "prawa autorskie")). Muszę kiedyś porównać długość Forum Romanum...

Flavia, jak będziesz w Rzymie, możesz przejść z jednego końca Forum na drugi i policzyć kroki? :)
Awatar użytkownika
Hadrian
Złodziej
Posty: 2423
Rejestracja: 08 stycznia 2009, 13:38
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Assassin's Creed

Post autor: Hadrian »

Swego czasu bardzo interesowałem się Wenecją i też zerkałem na screeny z AC, opisy lokacji czy mapy. Powiem wam, że miasto jest grubo zmniejszone i uproszczone i pojawiają się różne błędy typu "tego jeszcze wtedy nie było". Np. takie Piazza San Marco - w rzeczywistości jest to długi romb, w grze jest to kwadracik, a do tego zachodnią kolumnadę wzniesiono za Napoleona.

Podobnie jest z innymi miastami, jak sądzę. Są po prostu uproszczone, ale odzwierciedlają je klimatem i znakami rozpoznawczymi, jak Ponte Vecchio we Florencji, Piazza Navona w Rzymie i Palazzo Ducale w Wenecji.
Awatar użytkownika
Keeper in Training
Arcykapłan
Posty: 1409
Rejestracja: 01 października 2009, 15:01
Lokalizacja: Miasto, Południowa Dzielnica (przy fontannie)
Kontakt:

Re: Assassin's Creed

Post autor: Keeper in Training »

Caer pisze:Rzymu, co prawda, z Eziem nie poznawałam, ale muszę przyznać, że znajomość mapy z gry ułatwiła mi poruszanie się po (części) Wiecznego Miasta (niestety, Zamek Anioła wewnątrz wygląda zupełnie inaczej ;). I Kaplica Sykstyńska też nie została wiernie odtworzona (ale to może ze względu na "prawa autorskie")). Muszę kiedyś porównać długość Forum Romanum...

Flavia, jak będziesz w Rzymie, możesz przejść z jednego końca Forum na drugi i policzyć kroki? :)
Mały off-topic - polecam spacerki przez Google World View. W ten sposób nie będąc w Wiecznym Mieście, obejrzałam sobie parę ciekawych zakątków, w tym wmurowanych w kamienicę płaskorzeźb.
"(...) Garrett had the humbling realisation that he'd smothered more girls than he'd kissed. A good deal more. An embarrassingly good deal." - RedNightmare, "Half-Full"
Awatar użytkownika
Hadrian
Złodziej
Posty: 2423
Rejestracja: 08 stycznia 2009, 13:38
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Assassin's Creed

Post autor: Hadrian »

Keeper in Training pisze:
Caer pisze:Rzymu, co prawda, z Eziem nie poznawałam, ale muszę przyznać, że znajomość mapy z gry ułatwiła mi poruszanie się po (części) Wiecznego Miasta (niestety, Zamek Anioła wewnątrz wygląda zupełnie inaczej ;). I Kaplica Sykstyńska też nie została wiernie odtworzona (ale to może ze względu na "prawa autorskie")). Muszę kiedyś porównać długość Forum Romanum...

Flavia, jak będziesz w Rzymie, możesz przejść z jednego końca Forum na drugi i policzyć kroki? :)
Mały off-topic - polecam spacerki przez Google World View. W ten sposób nie będąc w Wiecznym Mieście, obejrzałam sobie parę ciekawych zakątków, w tym wmurowanych w kamienicę płaskorzeźb.
Hahah, też tak robiłem. Byłem także we wnętrzu Pałacu Dożów poprzez oficjalne virtual tour :D
Awatar użytkownika
helmutt
Skryba
Posty: 273
Rejestracja: 27 września 2006, 07:49
Lokalizacja: LUBLIN

Re: Assassin's Creed

Post autor: helmutt »

Flavia pisze:
helmutt pisze:Co wciąż razi - sekwencje współczesne. Może nie są one tak na chama wsadzone jak w AC1 - gdzie idziesz sobie ulicami Akki, chłonąc atmosferę Ziemi Świętej, a tu "świzdu-gwizdu" budzisz się w wieżowcu korporacji i wysłuchujesz napuszonej pseudofilozofii tego profesorka - ale moim zdaniem całkiem doskonale AC2 by się bronił bez głupkowatego Desmonda i jego paczki.
Hmm, mnie akurat to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie - cieszyłam się, że historia Desmonda wreszcie doczekała się jakiegoś rozwinięcia, bo w AC1 faktycznie traktowana była mocno po macoszemu, wręcz jakby wciśnięto ją na chama, byle tylko odróżnić AC od gier historycznych.
Dla mnie to było takie ordynarne rozbijanie klimatu. Szczytem wszytskiego było to "łażenie po powierzchniach" w AC Revelations i ta głupia wyspa Animusa.
Ponoć w AC4 Black Flag w ogóle zrezygnowano z sekwencji anumisowych - nie wiem, nie grałem jeszcze i pewnie długo nie zagram (sprzęt z innej epoki).
Co do tych miast w AC - ciekawi mnie, czy faktycznie są wiernie odtworzone, czy to jednak wariacje na temat. Ktoś z graczy był i może potwierdzić? Chyba są dość wierne, a przynajmniej sprawiają dobre wrażenie, gdyż mgliście przypominam sobie, że któraś z gazet zamieściła kiedyś zrzut z AC1 przy artykule o Jerozolimie :))
Raczej jest to takie "inspired by". Z tamtych czasów raczej nie zachowały się jakieś dokładne mapy, tak samo Wenecja czy Florencja z AC2 - przeważnie w grach dziejących się w autentycznych miastach (np. seria Driver) miasta są mniej czy bardziej uproszczone. Nawet jak na możliwości dzisiejszych komputerów cyfrowe odtworzenie takiego dużego miasta, zajmującego wielką powierzchnię z wszystkimi ulicami, zaułkami, budynkami - to jednak jest za wiele.

Tak czy inaczej AC2 z dodatkami jest w mojej ścisłej "Top Ten" :) No i AC1 też ze względu na sentyment.
"Hammerite - na metal!"
Awatar użytkownika
raven4444
Szaman
Posty: 1012
Rejestracja: 29 lipca 2007, 14:00
Lokalizacja: Poznań
Płeć:
Kontakt:

Re: Assassin's Creed

Post autor: raven4444 »

AC4 to nie o assasynach gra a o piratach. Serio wywalić wątek AC i tych templariuszy i zrobić czysto piracką grę mogli.
Awatar użytkownika
helmutt
Skryba
Posty: 273
Rejestracja: 27 września 2006, 07:49
Lokalizacja: LUBLIN

Re: Assassin's Creed

Post autor: helmutt »

raven4444 pisze:AC4 to nie o assasynach gra a o piratach. Serio wywalić wątek AC i tych templariuszy i zrobić czysto piracką grę mogli.
Nie ucina się kurze złotych jajek.... czy jakoś tak ;)
Gra o jakichś tam piratach sprzedałaby się o wiele słabiej niż gra o piratach-asasynach walczących z templariuszami :)
"Hammerite - na metal!"
ODPOWIEDZ