Ciekawe książki FANTASY

Zajrzyj tutaj, jeśli masz ochotę pogawędzić, poplotkować i wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji na tematy niemające wiele wspólnego z Thiefem.

Moderator: Bruce

Awatar użytkownika
PiotrS
Złodziej
Posty: 2069
Rejestracja: 11 sierpnia 2002, 22:57
Lokalizacja: Rzeszów
Płeć:

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: PiotrS »

Bukary pisze:Kochani, przecież macie pod ręką książkę o podobnym klimacie, a TYSIĄCE razy lepszą. Mówię, oczywiście, o "Baudolinie" Umberta Eco
[quote="Umberto Eco w "Baudolinie""][...] retoryka to sztuka dobrego mówienia tego, o czym nie wiesz na pewno, czy jest prawdą. [/quote]
Jak wiecie nasz Bukary nie kryje swej fascynacji retoryką :-D .
Czy dochodzicie do podobnych wniosków... 8-) :wink:
Pozdrawiam
PiotrS
Awatar użytkownika
Bukary
Homo Rhetoricus
Posty: 5569
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 18:15
Lokalizacja: Gildia Topielników (przy tawernie Pod Rozszalałym Wichrem)

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Bukary »

Nie jestem w domu, więc nie mogę sprawdzić... Kto to powiedział w "Baudolinie"? (Bardzo Platońskie stanowisko. Należałoby raczej powiedzieć: sofistyka to sztuka dobrego mówienia tego, o czym nie wiesz na pewno, czy jest prawdą.) ;)
Thief Antologia PL: od 20 X 2006 w sklepach!
Zagraj w FM Old Comrades, Old Debts i zobacz moje zrzuty.
Awatar użytkownika
PiotrS
Złodziej
Posty: 2069
Rejestracja: 11 sierpnia 2002, 22:57
Lokalizacja: Rzeszów
Płeć:

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: PiotrS »

Otton, pierwszy nauczyciel i opiekun Baudolina, biskup, krewny Rudobrodego. Umierając postanawia wysłać naszego bohatera na studia.
W Paryżu będziesz studiował retorykę i czytał poetów: retoryka to sztuka dobrego mówienia tego, o czym nie wiesz na pewno, czy jest prawdą, a poeci maja obowiązek zmyślania pięknych kłamstw
Pozdrawiam
PiotrS
Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Maveral »

Wiem, że to nie jest fantasy, ale polecam dwie książki historyczne Wołoszańskiego - "Tajna wojna Stalina" i "Władcy ognia". Ktos może powiedzieć że historia jest nudna itd. ale jest naprawdę ciekawie napisane. Szczególnie książka "Władcy Ognia" jest ciekawa - opowiada o wyścigu zbrojeń atomowych ZSRR i USA. Polecam :ok :wink:
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
Katharsis13
Poganin
Posty: 706
Rejestracja: 09 listopada 2003, 15:03
Lokalizacja: Toruń

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Katharsis13 »

Garret pisze:...
Ja polecam serie Wheel Of Time - Koło czasu
Czytam w orginale i bardzo mi się podoba, narazie dopiero pierwszą część From To Rivers. Chyba w polskie wydanie jest troszkę inaczej, bo dwie pierwsze częsci są w jednym wydaniu The Eye Of The World - Oko Świata...
A i najlepsze jest to, że w polskim wydaniu nie ma jednego rozdziału - EARLIER :)
No to jestem bardzo zmartwiona (odnośnie polskiego wydania) :cry: ponieważ bardzo podoba mi się ten cykl, a niestety nie znam angielskiego :oops: A w ogóle to fajnie, że ktoś jeszcze oprócz mnie "Koło czasu", bo do tej pory wszyscy fani fantazy wywalali na mnie oczy przy nazwisku R.Jordan
PS. Podoba mi się filozofia tam przedstawiona ("Koło czasy", "Wzór wieków" itp), oprócz samej fabuły oczywiście.
Sowy nie są tym czym się wydają...
Awatar użytkownika
Katharsis13
Poganin
Posty: 706
Rejestracja: 09 listopada 2003, 15:03
Lokalizacja: Toruń

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Katharsis13 »

PiotrS pisze:...przyłączam się do prośby Gregoriusa, dla ułatwienia podaje w załączniku plik tekstowy [fantasy, sf i nie tylko], dużą cześć z nich czytałem, ale niektóre tytuły nic mi mówią, a że do premiery T3 jeszcz troche czasu, pytanie, co z tej listy polecicie nam do czytania.
Popracuję nad tym plikiem w domu i postaram się dodać coś od siebie
Sowy nie są tym czym się wydają...
Awatar użytkownika
Katharsis13
Poganin
Posty: 706
Rejestracja: 09 listopada 2003, 15:03
Lokalizacja: Toruń

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Katharsis13 »

No. W końcu opracowałam plik dodany przez Piotra S. Nie stawiałam "ocen" jak to zrobiła Faerie, bo przeważnie trudno mi było wartościować książki, które lepsze, które gorsze (sama idea wartościowania jest dla mnie troche dziwna bo to przecież rzecz względna). Często nie umiem określić które pozycje bardziej mi sie podobały, bowiem literatura, którą czytam jest bardzo różnoroda. Postanowiłam więc opatrzyć moim komentarzem wybrane pozycje. Nie opisywałam fabuły, ale raczej wrażenie, jakie na mnie wywarły.
Ogólnie z fantazy unikam książek nawiązujących do mitologii Tolkiena. Jest ona dla mnie zbyt unikatowa i doskonała, więc wszelkie repliki wydają mi się po prostu "blade"; tylko mnie drażnia i nudzą. Są oczywiście wyjądki.
A oto "moja" lista (proszę o wyrozumiałość; nie jestem krytykiem literacki i nie mam talentu pisarskiego).

A\Anthony Piers - Przesmyk Centaura.rar
A\Anthony Piers - Zamek Roogna.rar
A\Anthony Piers - Zrodla Magii.rar


Te tytuły należą do jednego cyklu (nie pamiętam nazwy - czytałam dość dawno), który średnio mi się podobał. Jak dla mnie fabuła, dialogi były zbyt infantylne, a wątki często się powtarzały. Jedyne, co wydawało mi się interesujące, to kolejne, ciekawe i zaskakujące pomysły autora na postaci bohaterów cyklu (dotyczyło to zwłaszcza bohaterów „nie ludzkich”), oraz na zasady panujące w wymyślonym przez niego świecie. Pod tym względem jego wyobraźnia była niemal nieograniczona. Właściwie to tylko ze względu na to sięgałam po kolejne tomy, bo całość była po prostu nudna. A i tak nie dotrwałam do końca cyklu... :embarr

B\Barker Clive - Ksiega Krwi V.rar

Z podanych pozycji Barkera czytałam tylko powyższy tom opowiadań. Dobry, ale uważam, że nie odzwierciedla zupełnie kunsztu pisarskiego i niepowtarzalnego klimatu jego dwóch powieści: „Wielkie Sekretne Widowisko” i „Kobierzec”. Gdzieś wyczytałam, że powieści te zaliczono do gatunku DARK FANTASY, co, moim zdaniem odnosi się raczej tylko do „...Widowiska...”. Nie jest to bowiem ani horror, ani klasyczne fantasy, ale coś pośredniego. Fabuła powieści toczy się zarówno w świecie realnym (w którym jednakże dochodzi do fantastycznych i mrocznych zdarzeń), jak i nierealnym, istniejącym jakby równolegle. Powieść jest niesamowicie rozbudowana, wielowątkowa i bardzo oddziaływuje na wyobraźnię oraz stronę emocjonalną. Posiada bowiem coś, co ja nazywam „poetyckim” klimatem. I nie mam tu na myśli ckliwości, ani szmirowatego sentymentalizmu – jest to poetyka mroczna i żywiołowa, ale nie pozbawiona romantyzmu. Przynajmniej ja odbieram tak klimat tej powieści. Jeszcze bardziej „poetycki” jest „Kobierzec”, który bardziej skłania się w kierunku FANTASY (ale daleko odbiega od klasycznej strony tego gatunku). Świat tam przedstawiony jest jak surrealistyczny gobelin (tytułowy kobierzec)- kolorowy, niesamowity, mający mroczne, ale i jasne, piękne elementy. Jest on pełen dźwięków, barw i zapachów, które byłam niemal w stanie usłyszeć, poczuć, zobaczyć- nie tylko w wyobraźni. Poetyka tej powieści jest mniej mroczna, a bardziej fantastyczna.

Bialolecka Ewa - 7 opowiadan.rar
Nie czytałam powyższej pozycji, ale polecam za to powieść tej autorki: „Tkacz iluzji”. Dobra, niebanalna fabuła. Chciałabym przeczytać coś więcej tej pisarki.

B\Bulhakow Michail - Mistrz i Malgorzata.rar

Gorąco polecam, chociaż to klasyka i na dodatek lektura szkolna, co niektórym może się źle kojarzyć – nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Moim zdaniem tej powieści to nie dotyczy, zwłaszcza jeżeli odrzuci się ukryte, symboliczne przesłanie (krytykę systemu społeczno-politycznego Związku Radzieckiego), a skupi się na dosłownym znaczeniu fabuły. To niesamowita opowieść grozy z elementami mistycznymi, a także czarnym humorem z pogranicza surrealizmu i absurdu. Poza tym, według mnie, powieść zawiera pewne przesłanie filozoficzne, zawarte w samej historii, postawie bohaterów i w wątku miłosnym, który nie jest banalny ani patetyczny, ale raczej niesamowity i magiczny(?). Książkę przeczytałabym „jednym tchem”, gdyby nie wprowadzała mnie tak często w stan zadumy.

C\Card Orson Scott - Siodmy syn.rar

Niestety przeczytałam tylko ten, pierwszy tom cyklu „O Alvinie stwórcy”. W bibliotekach, z których korzystam, nie ma pozostałych tomów (Nie kupuję książek ze względów finansowych). A szkoda, bo uważam, że książka jest bardzo dobra. Zawsze podobały mi się wątki „pogańskie”, magia oparta na siłach natury, magia żywiołów. Moim zdaniem fabuła posiada dużo realizmu, więcej niż by się niektórym wydawało (ale to już kwestia wiary).

C\Coelho Paulo - Alchemik.doc.rar

To jedna z moich ulubionych pozycji. Kolejna książka przy której dumanie jest stałym elementem. Lekki, łatwy w odbiorze styl autora stanowi odzwierciedlenie ogólnego sensu powieści. Trudnością, dla niektórych, jest tylko zaakceptowanie owego sensu, filozofii życiowej oraz wynikających z niej praktycznych wniosków. Mogłabym długo się nad tym rozwodzić, ale nie widzę w tym sensu, bo nie prowadzimy tu przecież dysput filozoficznych. Napiszę tylko, że powieść zostawiła we mnie głęboki „ślad” i zmieniła mój sposób postrzegania życia, stała się początkiem zmiany mojego światopoglądu.

C\Cook Glen - A Imie Jej Ciemnosc.rar
C\Cook Glen - Biala roza.rar
C\Cook Glen - Cien w ukryciu.rar
C\Cook Glen - Czarna Kompania.rar
C\Cook Glen - Gry cienia.rar
C\Cook Glen - Ponure lata.rar
C\Cook Glen - Ponure Mosiezne Cienie.rar
C\Cook Glen - Slodki Srebrny Blues.rar
C\Cook Glen - Sny o Stali.rar
C\Cook Glen - Srebrny Grot.rar


To kolejne tomy cyklu „Czarna kompania”. Dla mnie „bomba”. Czarny humor, szybka akcja, a poza tym sami bohaterowie – ani „czarni”, ani „biali”, jak to się dzieje bardzo często w powieściach fantasy, bardzo „ludzcy” w swoich wadach i zaletach. W zasadzie to nawet przysłowiowy „czarny” charakter wzbudzał moją sympatię. A tak naprawdę, to prawie wszyscy bohaterowie „Czarnej kompanii” byli... czarni :diab9:

E\Eddings David - Diamentowy tron.rar
E\Eddings David - Kopuly ognia.rar
E\Eddings David - Rubinowy rycerz.rar
E\Eddings David - Swietlisci.rar
E\Eddings David - Szafirowa roza.rar
E\Eddings David - Ukryte maisto.rar


Dwa cykle powiązane wspólnym motywem i bohaterami. Sylwetki bohaterów i fabuła wyraźnie i bardzo dokładnie skonstruowane, przedstawiony świat i zasady nim rządzące opisane z dużą dokładnością. Szybko się czyta i... często śmieje – bardzo dużo humoru (ale bez przesady, to nie groteska) Lektura lekka, łatwa i przyjemna.

M\Marquez Gabriel Garcia - Sto lat samotnosci.rar

Nie czytałam...jeszcze, ponieważ mam zamiar przeczytać. Polecam za to inna książkę, która porównywano do powyższej pozycji, a mianowicie „Gdy oślica ujrzała Anioła” Nicka Cave’a. Pewnie niektórzy znają gościa, ale z kręgu muzyki. Bardzo cenie twórczość Cave’a: muzykę, teksty (choć do niektórych bardziej pasuje miano poezja) no i oczywiście powieść. Niesamowita! Nie mogę porównać ją z żadną inną, którą do tej pory czytałam. Jeżeli ktoś zna wczesne płyty Cave’a to może sobie wyobrazić, mniej więcej, klimat jego książki- „chory” (miejscami wręcz obrzydliwy), mroczny, pełen psychopatów, dewiatów i fanatyków, istot o różnym stopniu upośledzenia umysłowego i fizycznego. Pełen symboli i wizji rodem z sennych koszmarów. Pełen śmierci i gwałtu. I właśnie, ukazujące się czasami na tle tego wszystkiego, piękno i miłość wydają się tak ulotne, delikatne i nieskalane. Chociaż...u Cave’a nawet miłość ma swoją mroczną stronę...
Poza tym język powieści odgrywa tu niebagatelna rolę: Cave nie przebiera w środkach, używając często bardzo dosadnych słów i zwrotów. No i same opisy: bardzo realistyczne, od których czasami włos się na głowie „jeży”. Jeśliby porównać powieść do obrazu, to klimat książki najlepiej odzwierciedla malarstwo Z.Beksińskiego (który, nawiasem mówiąc, zaprojektował okładkę do polskiego wydania).
I właśnie ze względu na to porównanie, chcę przeczytać „Sto lat samotności”

M\Moorcock Michael - Kawaler Mieczy.rar

Czytała i wydaje mi się, że były jeszcze dalsze tomy. Słabo pamiętam. Tylko wrażenie: mdłe i nijakie. Nie polecam.

N\Norton Andre - Brama Kota.rar
N\Norton Andre - Czarodziej ze Swiata Czarownic.rar
N\Norton Andre - Czarodziejka ze —wiata Czarownic.rar
N\Norton Andre - Czary Swiata Czarownic.rar
N\Norton Andre - Gniazdo Gryfa.rar
N\Norton Andre - Gryf w chwale.rar
N\Norton Andre - Opowiesci ze Swiata Czarownic t.2.rar
N\Norton Andre - Opowiesci ze Swiata Czarownic t.4.rar
N\Norton Andre - Rok jednorozca.rar
N\Norton Andre - Swiat Czarownic w pulapce.rar
N\Norton Andre - Swiat czarownic.rar
N\Norton Andre - Troje przeciw Swiatu Czarownic.rar
N\Norton Andre, Lackey Mercedes - Elfia Krew.rar


Faerie może pisać, że to harlequin-fantazy(i ma w tym troche racji), mnie się jednak podoba proza Norton. Fakt, wątki miłosne stanowią oś prawie każdej powieści, ale nie można powiedzieć, że fabuła cały czas kręci się wokół miłości. Fakt 2) wątki miłosne są miejscami zbyt naiwne, kiczowate i przesłodzone, ale nie zawsze i można na to „przymknąć oko”, tym bardziej, jeżeli spojrzy się na całość. Fakt 3) sylwetki bohaterów są zbyt sztuczne, wyidealizowane i płaskie, albo czarne, albo białe. To czasami drażni. W powieściach Norton podobają mi się jednak opisy: miejsc (starożytne ruiny, fantastyczne krajobrazy, realistyczne opisy przyrody) oraz magii i rytuałów, które nawiązują do faktycznie wykorzystywanych w niektórych religiach i kulturach pogańskich. Żeby dużo nie pisać. Po prostu podoba mi się świat wykreowany przez Norton. Jednak dotyczy to tylko cyklu „świat czarownic”. Pozostałe raczej mi się nie podobają.

S\Shakespeare William - Makbet.rar

Polecam. Podobał mi się klimat: surowy, mroczny i ...pełen dylematów moralnych.

T\Tolkien J.R.R - Niedokonczone opowiesci 1.rar
T\Tolkien J.R.R. - Drzewo i Lisc oraz Mythopoeia.rar
T\Tolkien J.R.R. - Dwie wieze.rar
T\Tolkien J.R.R. - Hobbit.rar
T\Tolkien J.R.R. - O Tuorze i jego przybyciu do Gondolinu.rar
T\Tolkien J.R.R. - Powrot Krola.rar
T\Tolkien J.R.R. - przygody toma bombadila.rar
T\Tolkien J.R.R. - Rudy Jill i jego pies.rar
T\Tolkien J.R.R. - Wyprawa.rar


W zasadzie to nie powinnam nic pisać, bo nazwisko i twórczość Mistrza nie potrzebują rekomendacji. Napiszę tylko, że brakuje mi w tym spisie tytułu „Silmarillion”, który obok „Władcy Pierścieni” i „Hobbita” stanowi podstawę twórczości Tolkiena (dla mnie to stoi nawet o „oczko” wyżej niż „Hobbit”) Ten, który zakochał się w świecie Śródziemia, powinien KONIECZNIE przeczytać „Silmarillion”. Znajdzie tam odpowiedzi na wiele pytań, a także historię wszystkich trzech er (Fragmenty tej historii umieszczone są w dodatkach do „Władcy”), która swoją spójnością i pełnią, a także nutką smutku, kruchości i nietrwałości ukaże alternatywny świat, wydający się czasem bardziej realny od rzeczywistości.
Poza tym mam uwagę do tłumaczenia tytułu: „Rudy Jill i jego pies” nie jest zbyt „szczęśliwym” przekładem, bowiem oryginał to „Farmer Giles of Ham”, co powinno się tłumaczyć „Gospodarz Giles z Ham” i pod tym tytułem też można spotkać ta pozycję.
Podobnie jest z „Wyprawą”. Zgodnie z oryginałem powinno być „Drużyna pierścienia”.
Jeżeli chodzi o sam przkład to polecam drugie wydanie M. Skibniewskiej, albo pary (facet i baba) o nazwisku Frąc. STANOWCZO nie polecam Łozińskiego.

Do spisu przedstawionego przez Piotra S. Chciałabym dodać jeszcze kilka innych, dla mnie bardzo znaczących autorów i pozycji.

Lee Tanith – np.: „Serce bestii”
„Mroczna opera” – dwa tomy o różnych tytułach
„Czarnoksiężnik z Volkyanu”
i inne


Jej pisarstwo stanowi przeciwieństwo prozy A.Norton, chociaż miłość również jest istotnym elementem twórczości pisarki. Proza Lee zaliczana jest do „Dark fantazy” i jest jakby wizytówka, wzorcem dla tego rodzaju literatury. Powieści, które miałam okazje przeczytać, przesycone są smutkiem, goryczą, tęsknotą za czymś nieosiągalnym. Klimat emanuje mrokiem i rzadko spotykanym chłodem. Istoty będące bohaterami powieści Lee ukazywane są od ciemnej strony ich osobowości i daleko odbiegają od ideału prawego, szlachetnego i nieskończenie dobrego rycerza z powieści fantazy. Są odmieńcami, outsiderami i przez to osamotnieni- stoją jakby „z boku” reszty społeczeństwa. Naznaczeni są jakimś piętnem, przekleństwem, które z góry prowadzi ich działania do tragicznego końca. Stąd smutek i melancholia prozy Lee.

Greg Bear – „Koncert nieskończoności”.

Książkę czytałam tylko raz 10 lat temu, wiec niezbyt dokładnie pamiętam fabułę. Jednak wiem na pewno, że była bardzo dobra, według mnie oczywiście. Chociażby ze względu na ciekawie przedstawiony wątek muzyczny.

„Pachnidło”- niestety nie pamiętam nazwiska autora.

Cos niesamowitego! Nie jest to wprawdzie literatura fantazy, ale pewna zdolność bohatera jest na pewno fantastyczna, jak dotąd niespotykana w realnym świecie- wśród ludzi oczywiście. Bochater bowiem posiada fenomenalny...węch. Nawet wiekszość zwierząt przy nim „wysiada”. A do tego ma odchyły psychiczne, więc...mieszanka wybuchowa. Pod tym względem przypominała mi miejscami książkę „Gdy oślica ujrzała Anioła”, tez chore klimaty. A jakie opisy?! Aż trudno uwierzyć skąd autorowi przychodziły do głowy. Bo czy jesteście w stanie wyobrazić sobie zapach klamki, albo kamienia? Wyobrazić może jeszcze tak, ale opisać szczegółowo...?
Sowy nie są tym czym się wydają...
Awatar użytkownika
Katharsis13
Poganin
Posty: 706
Rejestracja: 09 listopada 2003, 15:03
Lokalizacja: Toruń

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Katharsis13 »

Wiadomość dla Regisa (i nie tylko, oczywiście :) ):
Pozycje Tolkiena przeze mnie przeczytane:
1)"Władca Pierścieni"
2)"Silmarillion"
3)"Hobbit"
4)"Niedokończone opowieści"
5)"Przygody Toma Bombadila"
6)"Gospodarz Giles z Ham" (inaczej znany jako "Rudy Jil i jego pies")
7)"Liść, dzieło Niggla"
8)esej "O baśniach"
9)"Listy od św. Mikołaja"
Oprócz tego czytałam biografię Tolkiena (tą najnowszą, która się ostatnio ukazała). Tam wyczytałam, że niedawno została wydana "Kdsięga zaginionych opowieści" w...12 tomach!!! Przy czym tylko 2 zostały przetłumaczony na j. polski :(
Sowy nie są tym czym się wydają...
Awatar użytkownika
Sah
Skryba
Posty: 290
Rejestracja: 14 września 2003, 18:45
Lokalizacja: Szczecin

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Sah »

Czytałem jedną książkę A. Norton, i co ciekawe, było to S-F, nie fantasy. Książka mi się podobała, ale raczej dlatego że przypominała mi grę Fallout - postnuklearna Ameryka, ludzie żyjący w plemionach, mutanci i zniszczone miasta.
Obrazek
Awatar użytkownika
Regis
Skryba
Posty: 262
Rejestracja: 22 maja 2004, 19:17
Lokalizacja: Białystok / Warszawa

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Regis »

Ja postawiłbym Silmarilliona na osobnym podium na najwyższym miejscu. Arcymistrzowskie dzieło.
Jeżeli miałabyś okazję poczytać jakiemuś dziecku do poduszki to polecam przeczytanie "Łazikanty". Bardzo prosto napisana i w sumie niebanalna (oczywiście fantastyczna) fabuła.
"The essence of balance is detachment."
-- Mayar
Awatar użytkownika
Katharsis13
Poganin
Posty: 706
Rejestracja: 09 listopada 2003, 15:03
Lokalizacja: Toruń

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Katharsis13 »

Sah pisze:Czytałem jedną książkę A. Norton, i co ciekawe, było to S-F, nie fantasy. Książka mi się podobała, ale raczej dlatego że przypominała mi grę Fallout - postnuklearna Ameryka, ludzie żyjący w plemionach, mutanci i zniszczone miasta.
Ja niestety nie przepadam za S-F w wykonaniu A.Norton (może dlatego, że w ogóle nie jestem miłośniczką tego gatunku)
Regis pisze:Ja postawiłbym Silmarilliona na osobnym podium na najwyższym miejscu. Arcymistrzowskie dzieło.
Jeżeli miałabyś okazję poczytać jakiemuś dziecku do poduszki to polecam przeczytanie "Łazikanty". Bardzo prosto napisana i w sumie niebanalna (oczywiście fantastyczna) fabuła.
Zgadzam się co do "Silmarilliona". Natomiast "Łazikanty" przeczytam na razie sama 8-). Swoich dzieci nie mam, siostrzenica jest jeszcze za mała, a ja czasami lubię poczytać książki dla dzieci... :roll:
Sowy nie są tym czym się wydają...
Awatar użytkownika
Regis
Skryba
Posty: 262
Rejestracja: 22 maja 2004, 19:17
Lokalizacja: Białystok / Warszawa

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Regis »

To chyba dla bardzo małych dzieci jest, ale można się przynajmniej odmłodzić:).
"The essence of balance is detachment."
-- Mayar
Awatar użytkownika
Katharsis13
Poganin
Posty: 706
Rejestracja: 09 listopada 2003, 15:03
Lokalizacja: Toruń

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Katharsis13 »

Regis pisze:To chyba dla bardzo małych dzieci jest, ale można się przynajmniej odmłodzić:).
"Listy od św Mikołaja" też były dla małych dzieci (przynajmniej niektóre), ale świetnie sie przy tym ubawiłam. Polecam!
Sowy nie są tym czym się wydają...
Awatar użytkownika
Regis
Skryba
Posty: 262
Rejestracja: 22 maja 2004, 19:17
Lokalizacja: Białystok / Warszawa

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Regis »

W Łazikantym nie ma zbyt dużo powodu do œmiechu, ale lektura jest przyjemna i nie męczšca.
"The essence of balance is detachment."
-- Mayar
Awatar użytkownika
Katharsis13
Poganin
Posty: 706
Rejestracja: 09 listopada 2003, 15:03
Lokalizacja: Toruń

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Katharsis13 »

Regis pisze:...i nie męczšca.
Wprawiasz się w czeskiej pisowni? :wink: :wink: :wink:
Sowy nie są tym czym się wydają...
Awatar użytkownika
Regis
Skryba
Posty: 262
Rejestracja: 22 maja 2004, 19:17
Lokalizacja: Białystok / Warszawa

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Regis »

A przepraszam, jak powinno być??
"The essence of balance is detachment."
-- Mayar
Awatar użytkownika
PiotrS
Złodziej
Posty: 2069
Rejestracja: 11 sierpnia 2002, 22:57
Lokalizacja: Rzeszów
Płeć:

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: PiotrS »

Katharsis13 pisze:
Regis pisze:...i nie męczšca.
Wprawiasz się w czeskiej pisowni? :wink: :wink: :wink:
To raczej kwestia kodowania tekstu, Regis widzi to poprawnie.
Pozdrawiam
PiotrS
Awatar użytkownika
Regis
Skryba
Posty: 262
Rejestracja: 22 maja 2004, 19:17
Lokalizacja: Białystok / Warszawa

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Regis »

Nie czję tego kodowania. Raz mam dobrze(w postach) ale wtedy wyślij jest w ruskich znaczkach, a raz odwrotnie. Wcześniej nie było żadnego problemu. Dopiero od niedawna tak się dzieje(może związane to jest z subsilverem ale nie wiem).
"The essence of balance is detachment."
-- Mayar
Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Maveral »

Patrzcie co mam ciekawego dla ludzi interesujących się okultyzmem. Fajna lektura - Aleister Crowley "Joga". Alister jest uważany za największego maga XX wieku, jak i za ojca satanizmu (niesłusznie zresztą w tym wypadku). Ciekawe miał poglady. Zresztą sami poczytajcie:

http://www.czarymary.pl/book4.html

Miłej lekturki :wink:
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
Katharsis13
Poganin
Posty: 706
Rejestracja: 09 listopada 2003, 15:03
Lokalizacja: Toruń

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Katharsis13 »

Swietnie! Znam Crowleya "nie od dziś", ale raczej od strony Tarota (stworzył i opisał własną talię)no i pikantnych opracowań na jego temat. Niestety, jeszcze nic jego autorstwa nie czytałam, więc zaraz zagłębię się w lekturze. Słyszałam jednak (nie pamiętam z jakiego źródła, najprawdopodoniej był to jakiś profesor filozofii), że jego książka "Magija w teorii i praktyce" jest dość "ciężka", ale wrato ją przeczytać nie tylko jako źródło wiedzy okultystycznej, ale również ze względu na ciekawą filozofię.
Sowy nie są tym czym się wydają...
Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Maveral »

Katharsis13 pisze:Słyszałam jednak (nie pamiętam z jakiego źródła, najprawdopodoniej był to jakiś profesor filozofii), że jego książka "Magija w teorii i praktyce" jest dość "ciężka"
Crowley ogolnie jest dość "ciężkim" autorem - pisze raczej mało zrozumiale. Zresztą zobaczcie - wygrzebałem to w necie. Crowley podejmuje tu tematykę czakr.

OD AUTORA TŁUMACZENIA:
Tematyka czakr wydaje sie spedzac sen z powiek niektorym przedstawicielom szlachetnej "magyii" (do diaska, jakze to pieknie brzmi po polsku!). Pozwalam sobie przeto przeslac tlumaczenie krociutkiego tekstu Crowleya, ktory dorzuca co nieco w tej kwestii. Mile widziane beda uwagi krytyczne. Crowley nie byl w zaden sposob ekspertem od mistycznej anatomii czlowieka. Co wiecej, przez dlugi czas uwazal czakry za wymysl hindusow przytrutych haszyszem. A jednak, ponizej przedstawiony tekst wskazuje, ze temat ten wzbudzal jego zainteresowanie. Tekst o czakrach byl napisany w formie listu do pewnego znajomego, ktorego tozsamosci wujek Alick wszak nie zdradzil. Czytajcie, kontem plujcie, bawcie sie czakrami.


"Mój drogi Kee!

Bardzo zaciekawiły mnie twoje uwagi na temat trzech dolnych czakr. Zaraz po twoim wyjściu przystąpiłem zatem do zgłębienia tego tematu.

Wygląda na to, że lotos muladhary zasila szczególny szereg nadis, przez co sprawia on wrażenie jakby posiadał trzy korzenie, które wychodzą z trzech wspomnianych przez ciebie ośrodków.

Lotosy te nie należą wszakże do tego samego porządku co świętych siedem czakr, albowiem nie chroni ich kręgosłup, przez co odpowiadają im inne symbole.

Mają się tak do tej siódemki jak bezkręgowce do kręgowców w królestwie zwierząt lub też jak grzyby do kwiatów w królestwie roślin.

Lotos odbytu składa się z ośmiu płatków. Ma kolor ciemnego karmazynu, który jeśli się go pobudzi przybiera barwy makowej. W samym jego środku znajduje się złoty, rembrandtowski brąz. Lotos ten skrywa tajemnicę apanavayu.

Lotos prostaty swoją barwą przypomina perydot. Jest przezroczysty i przejrzysty. Jego środek jest czysty niczym diament. Posiada też liczne płatki, których według mojego mniemania jest trzydzieści dwa.

Trzeci lotos znajduje się w żołędziu penisa, pośrodku, tuż u jego spodu. Ma kolor bardzo intensywnej purpury, która wydziela z siebie światło barwy lilii przechodzące w ultrafiolet. Jego środek jest złoty niczym słońce. Rozchodzą się z niego raz szkarłatne raz niebieskie błyski. W samym tym złotym środku znajduje się czarny punkcik promieni podczerwonych. Ze względu na jego gwałtowność, niezwykle trudno jest się na nim skupić. Przynajmniej, mnie samemu to się nie udało.

Nie sądzę by pobudzanie tych trzech lotosów było samo w sobie niebezpieczne. Należy wszakże wcześniej obudzić wyższe ośrodki i codziennie kąpać kundalini w svadhisthanie. Nie wydaje mi się przezorne zaczynanie od tych ośrodków. Myślę że lepiej jest nie zaczynać od czakr znajdujących się poniżej anahaty, chociaż w ten sposób trudniej jest przebudzić kundalini.

Z braterskim pozdrowieniem,

Perdurabo



P.S. Te trzy lotosy istnieją także u kobiet, tyle że pod inną postacią.

Lotos odbytu przypomina nieco ten, który występuje u mężczyzn, ale jest mniejszy i mniej świetlisty.

Druga czakra mieści się między cewką moczową a szyjką macicy. Jest to bardzo duży lotos przyozdobiony setkami tysięcy płatków, nieco postrzępiony i przypominający kapustę. ma szarą barwę, która wraz z ciążą nabiera kwiecistego i świetlistego koloru pomarańczy. Posiada niezwykłe właściwości wchłaniania i jest bardzo wrażliwy, co stanowi największe niebezpieczeństwo dla kobiet. Łatwo przenikają go obce wpływy i powodują histerię oraz obsesję. Szczególnie podczas miesiączki zalewają go czerwono-brązowe smugi, przez co sprawia wrażenie skorodowanego.

Trzeci lotos znajduje się u spodu łechtaczki. Jest mały, lecz za to niezwykle świetlisty. Posiada czterdzieści dziewięć listków ułożonych po siedem w siedmiu rzędach. Zazwyczaj, ma barwę oliwkowej zieleni, która czasami przechodzi w szmaragd. Jego liście posiadają ultramarynowe, jasne żyłki. Środek jest karmazynowo-różowy ze złotymi słupkami na miękkich jak puch łodygach o barwie pleśni. Zwieńczenia jego listków są barwy perły i purpury."
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
Katharsis13
Poganin
Posty: 706
Rejestracja: 09 listopada 2003, 15:03
Lokalizacja: Toruń

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Katharsis13 »

Jak sam autor pisze, porusza tu tematykę tych czakr, które nie należą do głównych siedmiu, czakramów, opisywanych przez religie wschodu oraz różne techniki jogi i medytacji. Powyzszy tekst wywołał u mnie uśmich, a to ze wzgledu na umiejscowienie powyższych trzech czakr. A wiedząc, że Crowley fascynował się magią seksualną i stosował ją w praktyce, to nie nalezy dziwic się, że bardziej zainteresowały go te czakry, a nie klasyczna siódemka :-D
Dla zinteresowanych "klasyczną" siódemką czakr oraz tematyką "okultystyczną" polecam naprawdę fachowe pozycje: "Ciało eteryczne", "Ciało astralne", "Ciało mentalnę", wszystkie autorstwa Arthura Powella
Sowy nie są tym czym się wydają...
Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Maveral »

Tak, Crowley używał ile wlezie, a potem mówił, że fascynuje go magia seksualna - fajny sposób na kobiety hehe musze wypróbować :wink:

Katharsis --> Czy są w internecie jakieś pozycje bądź ich fragmenty autorstwa Powella?
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
Faerie
Akolita
Posty: 171
Rejestracja: 16 lipca 2003, 22:55
Lokalizacja: Z tamtąd. I z powrotem.

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Faerie »

Katharsis13 pisze: A\Anthony Piers - Przesmyk Centaura.rar
A\Anthony Piers - Zamek Roogna.rar
A\Anthony Piers - Zrodla Magii.rar


Te tytuły należą do jednego cyklu (nie pamiętam nazwy - czytałam dość dawno),
"Xanth". To akurat celowo pominęłam, IMO czytanie tego to strata czasu. Podkreślam - IMO, tylko nadmienię, że ja przedkładam SF nad fantasy.
Katharsis13 pisze: To kolejne tomy cyklu „Czarna kompania”. Dla mnie „bomba”. Czarny humor, szybka akcja, a poza tym sami bohaterowie – ani „czarni”, ani „biali”, jak to się dzieje bardzo często w powieściach fantasy, bardzo „ludzcy” w swoich wadach i zaletach. W zasadzie to nawet przysłowiowy „czarny” charakter wzbudzał moją sympatię. A tak naprawdę, to prawie wszyscy bohaterowie „Czarnej kompanii” byli... czarni :diab9:
E-e. Nie w częściach o Północy, tam AFAIR tylko bracia Tam-Tam i Jednooki. Dopiero na Południu, kiedy pojawia się Mogaba i inni Czarni Bracia ciemnoskórzy zaczynają przeważać.

Tak przy okazji -- Faerie to nick obowiązujący wyłącznie w sieci, normalnie wszyscy nazywają mnie Duszołap. (Hehe, ciekawe dlaczego, głowę mam przecież na swoim miejscu.) ;D
Katharsis13 pisze: N\Norton Andre (...)

Faerie może pisać, że to harlequin-fantazy(i ma w tym troche racji), mnie się jednak podoba proza Norton. (...) Jednak dotyczy to tylko cyklu „świat czarownic”. Pozostałe raczej mi się nie podobają.


Właściwie to o tym, że Norton i McCaffrey uważam za harlequin fantasy wspomniałam na użytek Gregoriusa; z moich rózmów ze znajomymi wynika, że faceci zdecydowanie nie przepadają za tymi autorkami, natomiast dziewczyny owszem, nawet lubią. Mój Wielki Przyjaciel posunął się kiedyś do (przesadzonego) stwierdzenia, że twórczość pań N. i C. możnaby sprowadzić do: "Mężczyzna zakochał się w elfce i ma teraz duży problem, bo jak wiadomo elfki są wąskie w biodrach." (Swoją drogą coś mi w uszach świszczy, że to był temat przewodni jakiegoś anime...)


Przy okazji -- jeśli ktoś reflektuje, to mam 400MB ebooków po polsku, mogę na pm podesłać listę.
Do you not know death when you see it?
Awatar użytkownika
Katharsis13
Poganin
Posty: 706
Rejestracja: 09 listopada 2003, 15:03
Lokalizacja: Toruń

Re: Ciekawe książki FANTASY

Post autor: Katharsis13 »

Maveral pisze:Katharsis --> Czy są w internecie jakieś pozycje bądź ich fragmenty autorstwa Powella?
Niestety nie wiem. Nie mam netu w domu, więc nie bardzo mogę w najbliższym czasie tego poszukać, a dotychczas się tym nie interesowałam, bo Powella mam w domu.
Faerie pisze:
Katharsis13 pisze: To kolejne tomy cyklu „Czarna kompania”. Dla mnie „bomba”. Czarny humor, szybka akcja, a poza tym sami bohaterowie – ani „czarni”, ani „biali”, jak to się dzieje bardzo często w powieściach fantasy, bardzo „ludzcy” w swoich wadach i zaletach. W zasadzie to nawet przysłowiowy „czarny” charakter wzbudzał moją sympatię. A tak naprawdę, to prawie wszyscy bohaterowie „Czarnej kompanii” byli... czarni :diab9:
E-e. Nie w częściach o Północy, tam AFAIR tylko bracia Tam-Tam i Jednooki. Dopiero na Południu, kiedy pojawia się Mogaba i inni Czarni Bracia ciemnoskórzy zaczynają przeważać.
Nie chodziło mi o kolor skóry tylko...charakter :-D Bo chyba nie sadzisz, że bycie płatnym najemnikiem, zabijajacym dla kasy to cnotliwa cecha? :wink:
[quote="Faerie"
Tak przy okazji -- Faerie to nick obowiązujący wyłącznie w sieci, normalnie wszyscy nazywają mnie Duszołap. (Hehe, ciekawe dlaczego, głowę mam przecież na swoim miejscu.) ;D [/quote]
Fajna ksywka, ale czegoś chyba nie kumam :roll: . Z tego co pamiętam, to ona głowę równiez miała tam, gdzie trzeba, tylko, że...cała "zakuta" była w czarny kombinezon :?
Sowy nie są tym czym się wydają...
ODPOWIEDZ